Kilka ulotnych słów o mnie...
Tam, gdzie rzeczywistość w słodki szept się
zmienia
gdzieś w oddali,
kreśli się jej smukła postać-pełna
zamyślenia.
Zapadająca noc zbudziła uśpionych gwiazd
marzenia,
a liść w brylantach rosy srebrzyście
gra...
W tę aksamitną noc zasypiają maki, kołysane
cichym szeptem jej wspomnienia.
Z krwawych płatków, świetliki rosę
strząsają, aby nikt nie widział, że
płakała...
tylko szloch echem się odbija-ukazując jej
pragnienia.
Nim pójdzie stąd, na jawie roi sny,
oczarowana grą minionych dni,
W nich jej serce, radość i łzy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.