Kim byłeś, kim jesteś
"...to wszystko było, minęło, zostało tylko wspomnienie..." -
Byłeś muzyką, syren śpiewem,
ptakiem i wichrem, snem i drzewem.
Byłeś eksplozją kolorów
na cieniach wieczoru.
Byłeś wołaniem, odurzeniem,
iskrą, płomieniem, niespełnieniem.
Byłeś erotykiem ostrym
na skraju wiosny.
Ręce których wciąż mało,
w męce płonące ciało
kiedy jesteś – nie ze mną -
płonie męką daremną.
Myśli me uwięzione,
tak w ciebie zatopione,
jak w bursztynu bryłkę
uciekły memu światu,
niby skazaniec katu
wymknęły się chyłkiem.
Byłeś szaleństwem chwili
i cierpieniem motyli
ginących jesienią.
Byłeś moim przekleństwem
i byłeś moim szczęściem.
A moim stopom – ziemią.
Jesteś symfonią i alegorią
niemożliwego szczęścia,
buntu zalśnieniem, ciężkim kamieniem
nagłego odejścia.
- "...wspomnienia, kamyki kolorowe na dnie szkatułki skarbów, niepotrzebne a jakże drogie..."
Komentarze (5)
Oto historia znajomości opisana uczuciami, impresja na
temat uczuć.
Sugestywnie i poetycko złożona, unosząca czytelnika z
lekkością słów, z niespodziewanym, ciężkim kamieniem
na końcu. To jak latawiec uwiązany do głazu.
Jestem poruszony. Forma jak dla mnie bez zarzutu.
O tak -Jesteś- Piekny wiersz pełen dobrych porównań o
bogatym słownictwie - Brawo!!.
Przepiękny wiersz!!! Słowa jak kolorowe kamyki,
delikatnie lśniące namiętnością. To jest prawdziwa
poezja! Wszystkie Twoje wiersze są dobrze dopracowane,
profesjonalnie napisane i mocne w przekazie. Ale
najpiękniejsza jest forma, jesteś mistrzynią słowa i
nastrojów.
...bo ktoś, kogo kochamy, jest dla nas wszystkim. U
Ciebie jakże pięknym "wszystkim"... Piszesz tak
sugestywnie, że aż udziela się ta tęsknota, która leży
sobie teraz gdzieś na dnie szkatułki skarbów...
Oto prawdziwa poezja prosto z serca płynąca!!! Zaparło
mi dech w piersiach!!!Naprawdę!!!" Byłeś muzyką, syren
śpiewem,
ptakiem i wichrem, snem i drzewem.
Byłeś eksplozją kolorów
na cieniach wieczoru." Brawo za melodyjność, za rymt
rym mądrość:)