kim jesteś
Nawet sama przed sobą
udaję kogoś kim nie jestem.
A kim ja jestem?
Dziewczyną i kobietą
w jednym ciele.
Dzieckiem pragnącym
swobody i wolności.
Dorosłym człowiekiem
samemu sobą rządzącym.
Pyłkiem niesionym na wietrze.
Władczynią świata.
Boję się mówić...
Ba! nawet myśleć!
Więc w milczeniu
spojrzeniem zaklinam serca
i umysły łapię w sidła.
Jak mak spośród piachu
oddzielam dusze od robaczywych ciał.
Ze skorupy niezrozumienia
siłą wydzieram wątłe płatki róż.
Pętam konie i górskie potoki;
batem je zmuszam do posłuszeństwa.
Bez ostrzeżenia w tchnienie
wkładam rękę i wyciągam serce
zaciskając na nim pokręcone palce
i ze stoickim spokojem patrzę
jak ostatnie krople krwi przetacza.
Odchodzę nie oglądając się za siebie.
Przewracając językiem kamyk
dzwoniący nierówno o zęby.
Komentarze (1)
Warto być tym kim jest się naprawdę, bez żadnej maski.
Piękny wiersz polecam do czytania.