Kim jesteś?
powiedz czego pragniesz
tam w błękitach ptaki
zanuciły rankiem
gdybyś był obok
czy brałbyś niedotykalnie
to czego szukasz?
spojrzał mglisto-nieziemskim wzrokiem
roziskrzone błyski uśmiechu
w tęczówkach przygasły smutkiem
łza spłynęła po policzku
pochylił srebrzysto-białe włosy
czy jesteś nieuchwytnym wiatrem
gwałtownym huraganem wirujesz
tam wśród alejek
uciszony łagodniejesz huśtając
gałęzie drzew
do dziupli zaglądasz
to znów porywasz się do lotu
szybując gonisz ptaki
świtem zaglądasz w okno
na poduszce płatki szkarłatnej róży
kilka piór gołębich
czy odleciały razem
z tobą?
biorę jedno do reki
przytulam
nocą wiersz napiszę

NiebieskaDama




Komentarze (11)
Pięknie tyle mądrości w tym wierszu...czytałam z
przyjemnością dwa
razy....zastanawiający.....pozdrawiam serdecznie
Jak zawsze piękna poezja u Ciebie Damo.
Pozdrawiam serdecznie:)
wirujesz pomiędzy wersami, porywasz w rytm muzyki
wiatru i serca....
Kim jesteś i czego pragniesz?...na te pytania tylko Ty
możesz odpowiedzieć NiebieskaDamo...a kim chciałabyś
aby był?..."nieuchwytnym wiatrem" czy też
"gwałtownym huraganem"...ja wolę to
drugie,pozdrawiam serdecznie...
pięknie wiersz płynie
czyta się super
płynie jak w strumyku woda:)
pozdrawiam serdecznie:)
NiebieskaDamo twoje wiersze można czytać jednym tchem
bez obaw że gdzieś po drodze zazgrzyta..osiągnęłaś już
taki poziom że aż się boję co będzie za parę
lat..trzymaj tak dalej i nie spoczywaj na
laurach..piękny wiersz
:)
Wiesz, Twój wiersz dociera mocno do serca. Jest ważny.
Dziękuję
Pytanie zwiewne, jak ten wiersz...
Tak wiele myśli szybuje po niebie, myślę, że
znajdziesz na nie odpowiedź. Czekam na kolejny ,dobry
wiersz napisany nocą.
Pozdrawiam miło+++
Pytasz czego pragnę gdym wiatrem w polu i w huragan
postać zmieniam pytasz czy ja spadnę jak deszcz z
jasnego gromu, pytasz o łagodność skoro jej nie mam.
Tęczówki w oczach ogniem płoną gdym spragniony w
uczuciach,w miłości one mgła zachodzą,tak było
wczoraj.Dziś świtem w twoje okno lico przytuliłem,
widziałem na stoliczku kilka piór gołębich,i ciebie w
cieniu głębi. Kreśliłaś słowa, przetykałaś je
kwiatkami, barwne one, frezje miedzy różami
Słowa o miłości stroiłaś w frezje, słowa o tęsknocie
ozdabiałaś w róże.
Byłbym przytulony przy oknie długo jeszcze,wolno
odchodziłem, mokłem deszczem.
Po policzku deszczowe łzy spływały,stałem pod oknem
mokry cały. W dłoniach trzymany bukiet kwiatów
frezji, również tak jak ja mokry,oboje w twojej
poezji.
Jak cudownie poetką wędrujesz słowem po ścieżynkach
życia, dotykasz miejsc subtelnych,delikatnie ich
dotykasz.
I ja czuje te dotknięcia co dnia co poranka,łaszę się
do nich, ty dziś moja wybranka
Piękny wiersz - zawoalowane myśli, zgaduje je po
części.
Pozdrawiam -Bolesław