Kim jesteśmy...
Wiersz dla wszystkich materialistów i ludzi myślących tylko o sobie by przejrzeli na oczy
Moje łzy płyną cicho strumykiem,
Uskrzydlone zmysły dawno odleciały,
By poczuć wreszcie spokój,
Już nie wrócić...
Siedzę zastanawiając się
Nad swym marnym losem,
Celem egzystencji mych cząstek i atomów.
Po co żyć? – Gdy życie jest
bólem.
Po co umierać? – Gdy śmierć nie jest
ukojeniem
Ludzie niczym mrówki w mrowisku,
Kręcą się jak młynek do kawy,
Jednak bez celu...
Ni początku, ni końca...
Popychani przez własne żądze
Chyniemy dalej,
Jak króliki lgniemy do kapuścianego pola
Naszego pola, naszej zguby...
Moje łzy płyną cicho strumykiem.
Nie chcę takiego świata!
Nie chcę takich ludzi!
Chcę odrobinę miłości...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.