kingsize
/z szuflady/
nie patrz się tak na mnie
stworzyłeś mnie karłem
niewiele posiadam za to w mojej skali
potrafię się cieszyć tym co dzień
przyniesie
nie musi być świetnie małymi szczęściami
potrafię nasycić mikrusieńkie serce
okruchy wystarczą nie potrzeba więcej
karmię manną kaszą karłowate ciało
w nadzieję oblekam jeszcze mniejszą
duszę
jest mi tutaj dobrze zostaw mnie w
spokoju
czego nie potrafię życie mnie nauczy
zanim złe olbrzymy wcisną w grząską
ziemię
mam już swoje miejsce - kingsize jest dla
królów
dla małych aż nadto by siebie odnaleźć
Komentarze (2)
chyba lepiej jak będzie "małe serce". ciekawie.
pozdrawiam.
Interesujący, taki buntowniczy wiersz. Daję + i
pozdrawiam! Leo