Kłamstwo
otulasz mnie powoli z każdej strony
czuję, jak twe słowo przeze mnie
przenika
kawałek po kawałku, mego serca bezlitośnie
dotyka
lecz kłamstwo mój miły inaczej chroni
stawia mur przed zaufaniem,
nie dopuszcza szczerości,
nakazuje być obojętnym, na drobne gesty
miłości
nadzieja pobudza się wtedy do życia
szepcze, iż źdźbło prawdy wykiełkuje w
słońca promieniach
nasiona wyzbieram
ogród twych niewypowiedzianych słów zasadzę
to będzie mój własny kącik prawdy
mej duszy dla twych kłamstw już nie
obnażę...
Komentarze (11)
bardzo ładny wiersz, jak ktoś cię okłamuje to bardzo
boli, pozdrawiam cieplutko
Ciekawe rozważanie.. wciągnąłeś mnie w swoje myśli...
ładny wiersz
dwa pierwsze wersy są piękne :)
Pomyłki może być człowiek nieświadom,
lecz kłamstwo zamierzone, to już pachnie zdradą!
Pozdrawiam!
Smutne to, ale w tych słowach odnajduję główny zamysł
wiersza: najprawdziwsze są te niewypowiedziane słowa.
Pozdrawiam pogodnie
:)
Dorka!absolutnie mnie nie uraziłaś. dziękuję za
podpowiedź, masz rację :)
Dziękuję też za miłe słowa :)
Pozdrawiam Serdecznie
Bardzo smutny wiersz, ale ładny. Kłamstwo, też bardzo
boli. Pozdrawiam
Pięknie...! Pozdrawiam :)
Witaj Fairy. Bardzo piękny wiersz. Gratuluję.
W drugim wersie wyrzuciłabym wyraz "każde" bo gryzie
się z "każdej" z pierwszej linijki i jest zbędny.
otulasz mnie powoli z każdej strony
czuję, jak twe słowo przeze mnie przenika
Mam nadzieję, że Cie nie uraziłam :)
ciekawie z promyczkiem nadziei pozdrawiam