Kłaniając się klonom
Są słowa ładne i ładniejsze,
są klony, które mają szczęście
i dziwnym trafem rosną w siłę,
chociaż prostackie są, niemiłe.
Docenią własną "częstochowę",
ale u innych w każdym słowie
dostrzegą to, co złe, zepsute
i zdepczą, brnąc w niezdrową butę.
Kłaniaj się nisko, brachu miły,
żeby cię klony nie zgnoiły,
by cię na widłach nie poniosły,
żebyś doczekał jeszcze wiosny.
autor
Madison
Dodano: 2016-01-12 21:07:55
Ten wiersz przeczytano 1696 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
a klonów na beju DOSTATEK!
oj dostatek!!!
Kłaniam się WSZYSTKIM, bez wyjątku.
A cóż ten dostojny klon w lesie
jest winien,
że tak o nim wieść niesie iż byleco i co on uczynił?
W Kanadzie jest jak nasz orzeł, na narodowej fladze, a
tu ???
Za skórę komuż zalazł i spędza sen z powiek a powieki
goni ze snu.
Wideł ci u nas dostatek!
W razie czego Tymon spod Bartoszyc pożyczy.
Pozdrawiam.
wiersz czytam na dwa sposoby, jeden jako krytyka
krytyków, tych faktycznych, znających się na poezji, a
takich mamy, chociaż zastanawiam się nad wersem
czwartym, bo komentarze prostackie raczej nie są, poza
wyjątkami
drugi sposób - to krytyka pana z widłami, który mami
tak jak potrafi, docenia własną częstochowę
(5wers),itd, i jest klonem
no, sporo tu "częstochowy"...i rosną w siłę...aaaale,
,,może tak ma być!
Slowa Madison
Waga leciutka- Mike Tyson. odbieraj pozytywnie :):):)
Pozdrawiam
bardzo sugestywny wiersz Pozdrawiam:))
Ktoś to musiał powiedzieć.
Podpis składam pod przekazem...
+ Pozdrawiam serdecznie
ostry wiersz, pozdrawiam :} +
No Madi odważnie :))
Bardzo piękny i udany wiersz. Daję głos.