W klatce sztucznego upojenia

Stan upojenia, ten Błękitny ptak, Słowik
ma swoje życie
A tak zamknąć się w klatce
sztucznego upojenia
daje tylko na chwilę, a potem umiera
No może znika

Parę wierszy wyfrunęło w młodości
prawdziwe satelity upojenia
Kilka na kacu się przypomniało
bo coś się wrażeń wcześniej załapało

A potem dużo sztucznych zachwytów
Sztucznych podniet Ptaszek znikł
Lub bardzo był niespokojny w klatce upojenia
na siłę, na pamięć, na chama

Jak pogoda -
chmury, słońce, niteczki deszczu, prześwity
Czasem noc polarna
Czasem spiekota
On zjeżdża na nartach
Na zjeżdżalniach
W Zielonych gajach
Jest w przejściach dnia w noc
Śmiechu w płacz
Lubi przebywać z dziećmi
Bo one nawet nie wiedzą
o jego istnieniu


P.S. Wspomnienie. Kiedyś na wycieczce pracowniczej była impra.
Ja popiłem i mówiłem i żonie i innym, że uwielbiam W zielonym
Gaju. No i na drugi dzień, gdy wyszliśmy z hotelu, na śniadanie,
spacer czy gdzieś, nie pamiętam, panie postanowiły zrobić mi
prezent. W różnym wieku, śpiewały w chórkach, głosami przepięk-
nymi zaśpiewały mi, chyba na kacu byłem, W zielonym gaju, ptaszki
śpiewają, w zielonym gaju, nad jaworem.., ależ to było piękne, miałem
łzy w oczach.

autor

Senograsta

Napisany: 2023-05-26 Dodano: 2023-05-26 07:45:48

Ten wiersz przeczytano 203 razy

Oddanych głosów: 7

Rodzaj Toniczny Klimat Ciepły Tematyka Wiara Okazje Dzień Dziecka

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie