Klatka 21.
Klisza
Miastko przesadnie wpatrzone
w pocztówki z wytartymi stemplami.
Pomijalne siedlisko sobowtórów;
przepłacony pokoik bogaty w wilgoć.
W rogu, pod oknem, obiekt właściwy -
- niewielkie biurko a’la drewno.
Na blacie skrypty, książki, bryki
oraz poskręcane puste blistry.
W szufladce teksty własne, mierne.
autor
valanthil
Dodano: 2023-01-05 15:10:34
Ten wiersz przeczytano 968 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Obrazowy i intrygujący "wycinek" z codzienności
niekoniecznie zadowalającej...Pozdrawiam po przerwie
:)
Obrazek niespełnienia? Skąd ja to znam! Pozdrawiam
ciepło.
Ciekawy kadr miejsca,byłoby w czym
poszperać...pozdrawiam serdecznie.
Dobry.
A wilgoć grozi grzybem, a to niebezpieczne.
Pozdrawiam:)
Twoje wiersze przyciągają. Choć smutek w nich gości.
Obrazowo ująłeś temat.
Mimo braku luksusu, w takich miejscach mogą znajdować
się wyjątkowi ludzie i perełki.
Pozdrawiam.
Marek
Doskonały kadr! (a były tu inne? :)). I znowu niby
zwykłe, a opisane tak niezwykle... Potrafisz,
Krzysztofie, oj, potrafisz.
Bardzo smutny ten kadr, ale jak zawsze znakomicie
uchwycony.
Poruszający kadr,
pozdrawiam serdecznie:)
czas w nowym roku zmienić pokój na bardziej
komfortowy.
Dla mnie to ponury, postępny kadr, doskonale
przedstawiony.
Smutek młodego poety w wynajętym mieszkaniu.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
na ten Nowy Rok
Fruniesz wysoko.
Głos mój i szacun jest twój!
Znakomity kolejny kadr!
Mocny do bólu i smutny...
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawy obrazek. Mnie skojarzył się z pokojem
wynajmowanym przez studenta (ucznia) piszącego
wiersze.
Wszelkiej pomyślności w rozpoczętym 2023 roku
valanthil:)
Czasami nadmierny samokrytyzm nie uskrzydla, mialam
tak z malowaniem, na szczescie wyleczylam sie i nie
zagladam do jutra, by bylo wspanialej...
Pozdrawiam z podobaniem noworocznie