Klatka 32.
Klisza
Trzon rodzinny wymodelowany
według zasług, metryk i połączeń.
Oszlifowany jubileusz, dress code
z obniżonym poziomem sztywności.
Dziesięć mrugających posągów,
jednak jedenaście kapiteli.
Wykryte przez nadczułą błonę,
przepuszczające dalsze plany,
nieproszone paranormalium.
autor

valanthil

Dodano: 2023-03-20 10:23:51
Ten wiersz przeczytano 606 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Twoje archiwalia w klatkach to cenny materiał na
poznawanie wstecznego biegu dziejów.
Sztywniacy i snobi i jedno chyba indywiduum w złocie
rodzinnym...tak odbieram...pozdrawiam.
Kolejna intrygująca klatka,
pozdrawiam serdecznie:)
Poczułam się jak ta nieproszona odbiegająca od normy
sztywniaków i snobów...długo na takiej imprezie nie
wytrzymam i pewnie coś nawywijam...;)
Pozdrawiam
pięknie, masz swój styl,
miłego wieczoru:)
Ciekawy opis:)
Pozdrawiam;)*
Dobry! Jak zawsze.
Pamiętam takie "imprezki"...
Zresztą i dzisiaj to nic nadzwyczajnego... Ale opis
znakomity.
Pozdrowionka.
Widzę jakiś rodzinny zjazd jubileuszowy, bez sztywnych
kołnierzyków, te 10 posągów to
może trzymanie się zasad wg dekalogu, albo 1o osób,
które się ich trzyma, i przypominają posągi,
bo jednak są dość sztuczne, a może i wiekowe?
Ale pojawia się jedenasta,
która odbiega od tej posągowości,
nie wiem czy dobrze czytam, Twoje wiersze nie są łatwe
/dla mnie/ w interpretacji.
Pozdrawiam, miłego dnia życzę.
Ciekawie. W moim odbiorze, to kadr z rodzinnej
imprezy. W tle zobaczyłam kogoś, niezaproszonego do
stołu.
Bardzo możliwe, że błądzę w interpretacji. Miłego dnia
valathil:)