Klatka 2.
Klisza
Starsza w kreszowej kurtce plewi.
Wzmocniona lakierem trwała ondulacja
kpi z zaczepek krzewu porzeczki.
Starszy czasowo porzuca grudy.
Chwiejne oparcie krzesła
dekoruje spraną czerwienią flaneli.
Wśród rządków poziomek
młode uczy się nieumiarkowania.
Grzech dziewiczy, odpuszczony.
autor
valanthil
Dodano: 2022-09-17 14:31:47
Ten wiersz przeczytano 906 razy
Oddanych głosów: 28
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Ciekawe wspomnienie...pozdrawiam :)
I kolejne doskonałe ujęcie...
Kolejna, bardzo ciekawie "zatrzymana" klatka.
Pozdrawiam Autora. :)
Fajnie namalowane wspomnienie. Zagadką jest dlaczego
takie, a nie inne, chwile na zawsze zostają w pamięci?
Miłej niedzieli:)
Zasznurowanie w przepisach, konwenansach od- do.
A czasem tego zazdroszczę, bo wartości tak ważne
kiedyś, dziś stają się śmieszne, niepotrzebne.
Szkoda.
Fajne bardzo :)))
Tu i teraz, chwila...
Tak, ostatnie 2 wersy najlepsze i bardzo wymowne.
Tak poza tym, ponoć czym skorupka za młodu, tym...
Wiersz jak zwykle świetny.
Pozdrawiam.
Świetnie uchwycony kadr.
Jesienne ogródkowe zajęcia ...ładnie ujęty ciąg dalszy
...pozdrawiam.
Ciekawie. Trzy ostatnie wersy świetne.
Przekaz rozbudza wyobraźnię.
Tworząc w głowie ujęte obrazy skłania do refleksji.
Pozdrawiam
Marek
Świetna kontynuacja, nadal według mnie w retrospekcji.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj
Ciekawe... jesienne prace i... pokusa :))
hehe
pozdrawiam
Bardzo dobra jazda
mój głos i szacun jest twój