Kłębek
powoli
nieubłaganie
rozwija się kłębek codziennych dni
gdzieś na szarej szarości
cienka nitka
straszy wystrzępionym końcem
aż szkoda
aż żal
że wciąż brak kociej łapy
by miękkim ruchem zawróciła czas
autor
Glavessy
Dodano: 2008-08-31 16:47:51
Ten wiersz przeczytano 606 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
cóż poradzić....czas nieubłaganie ucieka a my razem z
nim...zatrzymujemy się tylko by przeczytać taki piękny
wiersz...Brawo!