KLEPSYDRA
Raptem kilka małych ziarenek
Piasku zdążyło się przecisnąć
Przez mały otwór w klepsydrze
Odliczając małe porcje dnia.
Pustą przestrzenią oddzielony
Za pomocą wiary próbowałem
Popchnąć ten wiecznością
Chroniony jak płaszczem czas.
Wielokrotnie szklaną klepsydrę
Przewracałem słysząc pierworodne
Odbicie ziarenka tłukącego się
O bańkę starego czasomierza.
Ostatnie piaskowe szumienie
W serce swe wtuliłem pokornie;
Stanęła nagle przede mną krucha
Postać, za nią tak gorzko tęskniłem.
Komentarze (5)
Bardzo ładnie płynnie napisany wiersz tak inne
przedstawienie samotności.
Wiersz czyta się tak płynnie, że dopiero po
przeczytaniu zorientowałem się, że jest biały. Dobrze
dobrane metafory do oddania nastroju samotności. Pod
koniec wkradł się rym, proponuję zmianę kolejności
wyrazów.
Ciekawie opisana samotność, jest domujaca, prawdziwa,
bolesna. Podoba mi się forma wiersza i środki wyrazu.
Przepiękny i jakże głęboki w wyrazie wiersz...
Świetnie!
Pięknie o samotności ... Plus +