klepsydry połowa już pusta
?Posklejam siebie z tych wszystkich
kawałków,
na które rozpadłam się wczoraj.
Poskładam jak puzzle to wszystko ,co
moje.
Zapomnę wreszcie, że minutę temu ?to
przeszłość,
zapamiętam-za minutę zagadka.
Wsuwam stopy w bezpieczny nocy aksamit.
Błyska szkło,klepsydra życia jeszcze przez
chwilę
przesypuje mnie -ziarnko po ziarnku.
A ja siedzę z pytaniem na ustach,
znam ten dżwięk,pęknięcia rysują się
drwiąco.
Odpadł pierwszy ,misternie klejony
kawałek.
Wbijam pięść w swoją twarz by nie
krzyczeć,
bo klepsydry połowa już pusta...? K.U
Komentarze (2)
Jestem pod wrażeniem:)
Bardzo dobry wiersz. +
Wzruszający ten Twój wiersz.....>+