Klimaks
Zatrzymały się wiersze jak przed
menopauzą
okres w czystych jeszcze podpaskach
prosto
z apteki błękitnej i sterylnej o
florystycznej nazwie
"Niezapominajka", choć wcześniej była
"Niebieską"
oraz Zwyczajną. To pewnie taki skrót od
sieci, bowiem
panie aptekarki niczym korpomyszki nie
znają już wcale
szklanych złotych butli lub niby opal
finezji fiolek czy flakonów
bursztynowych o kociej woni waleriany. To
właśnie dojrzewała
w nich wtedy poematem jarzębinowym ta
Paracelsusa trutka
terapeutyczna spod sygnatury tłuczka i
moździerza. Libry,
miseczek, wałków fajansowych, menzurek,
kroplomierzy,
odważników o ciężarze liścia bądź kobiecego
włosa,
gdzie tonizująco odśrodkowe działanie
strychniny jest szczególnie
istotne dla pracy mięśni wraz z uciszaniem
nerwowego rozstroju.
Komentarze (10)
Wiersz zatrzymuje... już kolejny Twój.
Ciekawy, bdb wiersz, metaforyczny,
tak poza tym to sądzę, że miast strychniny na rozstrój
wystarczy miłe pozytywne i życzliwe nam środowisko, a
także chwile z przyrodą, dającą relaks.
Pozdrawiam.
Dobry wiersz
Bardzo Państwu dzię kuję za komentarze :) Każdy po
swojemu inspirujący :)))
apteki też "poszły" z postępem. Czasem tylko powstają
jakieś mikstury, reszta gotowe farmaceutyki z fabryki.
Rozstrój nerwowy miewa różne podłoże.
Na szczęście nie dotyka wszystkich ;)
Poczytałam z zaciekawieniem:)
W aptekach królują chemiczne środki farmaceutyczne,
które wyparły (w wielu przypadkach niesłusznie) środki
pochodzące bezpośrednio z natury.
Oryginalny wiersz.
Zamyśliłam się.
Dziwny jest ten świat.
Tak, to okres szczególny. Oczyszcza się świat z
głupoty. W wielu miejscachi podpaski na nosie nic nie
dają, a co bardziej obrzydliwi na siłę kładą na
oddziały covidowe jak moją sąsiadkę po wypadku. Bo to
się opłaca. Opłaca. Mimo iż pacjent nie kaszle, nie
pluje, ani nie gorączkuje, złamane ma kości w wypadku,
ale położono w covidowym dla jego "dobra" oczywiście,
bo peceerka była w rzekomym plusie.
Tu nie pomoże ani strychnina ani żaden inny
medykament, póki trwa szał na szmal.
Zaintrygował mnie wiersz. Czytałem wiele razy.Mnóstwo
ciekawie podanych terminów farmaceutycznych. Ale co
jest głównym tematem. Czy to jest wiersz o wierszach,
o niemocy twórczej czy o farmaceutach. Może autorka
pracuje w aptece. I ten powrót po latach.