Kliniec
wiersz gwarowy
Kliniec
Trześnie zruciyły
biołe płatecki,
bo cas tak wartko
w przestworzak mijo...
Zakwitły bezy
i słodko pochnom
i bioły storcyk
sie ozwijo...
Ino jo więdnem
jako jesieniom,
liście i kwiotki
i syćkie trowy...
Cujem sie starom
i nicyjom jak kliniec
w trowie od podkowy...
Takok sie stała
nadwraźliwo,
bo słowa mie
tak straśnie raniom,
stojem pośrodku
ledwo zywo,
tu w holak
pod ostatniom
graniom...
autor


skorusa


Dodano: 2023-05-30 09:17:57
Ten wiersz przeczytano 384 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Piękny wiersz wzięty z życia, które jest powolnym
przemijaniem. Nie znamy dnia i godziny, gdy odejdziemy
na zawsze. Cieszmy się każdą przeżytą chwilą i
dziękujmy Bogu za dary z nieba.
Życzę dobrego samopoczucia i Weny, Twoje wiersze
skoruso chwytają za serce i skłaniają do zadumy.
Piękne i bardzo życiowe, refleksyjne wersy, pozdrawiam
ciepło.
Mimo upływającego czasu cieszmy się życiem. Pozytywne
nastawienie dodaje nam sił. Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo piękny, życiowy wiersz!
Smutna refleksja nad przemijaniem...
Czasami czujemy się samotni, bardziej nam doskwiera
ten świat i to są normalne, ludzkie przemyślenia. A
potem wychodzi słoneczko i wszystko wraca do normy.
Puenta przepełniona melancholią.
Serdeczności przesyłam
Pięknie ująłeś swoje refleksje nad przemijaniem.
Szczerze, z uczuciem smutku.
Nie wiem, co to jest kliniec.
Ale zaraz poszukam w mądrym necie.
Cieplutko Cię pozdrawiam Skoruso:)
Przepięknie, melancholijnie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne i smutno,
Jarzębinko,
dużo zdrowia życzę,
pozdrawiam ciepło :)
Smutny ale jak pisany gwarą to człowiek rozkoszuje się
jej dźwiękiem
Poruszający i przepiękny gwarowy wiersz, nostalgia
mocno przeplata wersy,
z ogromnym podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)
Wzruszająca melancholia gwarą pisana...
Pozdrawiam ciepło Skorusiu :)
Refleksje i melancholia płyną z wiersza.
Czasem nas uwierają niewidoczne kajdany, ale od czego
kluczyk...
To prawda, że z wiekiem stajemy się wrażliwsi, choć to
też nie reguła.
Pozdrawiam :)
Ładna melancholia skłaniająca czytelnika do refleksji
nad istotą przemijania.
Pozdrawiam skoruso:)
Marek
Przesmutne wersy, napisane piękną gwarą.
Pozdrawiam ciepło z podziwem.
Jak zawsze z przyjemnością podwójną tu jestem, bo po
pierwsze - temat z życia brany, a przed pierwsze, to
cieszę się z poznawania gwary. I tutaj to nie wiem czy
dobrze zrozumiałam wyraz "kliniec". Bo za dawnych lat
w naszych stronach to słowo oznaczało płótniany
trójkątny woreczek do wyciskania/robienia sera, ale tu
w wierszu chyba raczej nie o to chodzi. Wiki mi
podpowiada, że granulat kamienny i chyba to bardziej
pasuje.
Z kolei - ogólnie to przyznaję rację, starzejemy się,
więc i słowa uciekają, bo krążą tak wokół nas ciocia
Skle i wujek Alz. Ważne, by z tego powodu nie
tragizować. Każdy tak ma.
Pozdrawiam jeszcze majowo.
piękna ta melancholia. (wszystko w przyrodzie się
odradza wiosną- tylko nie stary człowiek)