Kłopoty z Franiem
Franiowi na imieniny
Od tygodnia już męczy mnie Hania
żebym napisał wierszyk dla Frania
i choć tłumaczę, że nie wypada
bo chłop do chłopa wierszem nie gada,
a on owszem i że nie ma sprawy
bo wierszyk ma być tak dla zabawy.
Więc ustąpiłem z własnej głupoty
I tak zaczęły się z Franiem kłopoty.
Bo co napisać: że Go Jasia gania,
że Franiu to tak trochę z Poznania
czy, że w dyskusji bywa uparty,
albo, że lubi pograć sobie w karty.
Grać owszem i gra trochę w sumie
ale po prawdzie to wiele nie umie.
To może nas miłość do wódeczki łączy,
nie, Franiu nie pije, On godnie sączy.
Więc może o tym, że wędzi kiełbasę,
Że jakieś piwko wypijemy czasem.
Lecz to by było tak trochę na siłę
sam przecież Go tego pomału uczyłem.
I z przerażeniem widzę, mój Boże,
że ja tego wiersza chyba nie ułożę
i że przyjdzie sięgnąć do klasyki
ta jednak daje najlepsze wyniki.
Więc powiem tak Franiu:
...piknie to się
składa
żeś się nam tak fajnie trafił za
sąsiada.
Samej miłości i jeszcze więcej kochania
życzymy
szczerze
Mietek i Hania
28.01.2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.