Kłopoty z sąsiadkami czyli .....
życzenia dla mojej Hani
Oj mam ci ja kłopot z tymi sąsiadkami
No nie tyle z nimi co z imieninami
Jak zaczną świętować co tu dużo gadać
Trzeba mi życzenia taśmowo układać
I choć każda inna każda wyjątkowa
Przecież mi się kończą już w słowniku
słowa
Ale to nie wszystkie problemy kochani
Bo na końcu jeszcze imieniny Hani
A Hania w serduszku to ma miejsce
pierwsze
Więc życzenia dla niej też muszą być
wierszem
Lecz do wierszy Hania niestety ma głowę
I stare pamięta - więc muszą być nowe
Zwykłym najlepszego tu się nie opędzę
Różne wiwat sto lat uważa za nędzę
Najdroższa jedyna mówiłem to wszystko
Może zwykłe kocham i że kłaniam nisko
I że kwiaty ściele dziękując za życie
Które tak nam płynie zgodnie przyzwoicie
Za to że w mym sercu ciągle wiosnę budzisz
Że umiesz zrozumieć i że nie marudzisz
I z zwyczajnej mąki torta można wypiec
Straszne mam kłopoty jak przychodzi
lipiec
Choć do świętowania to ja jestem
pierwszy
To już nie nadążam układać tych wierszy.
26.07.2006
Komentarze (10)
no cóż,powiedz skromnie sąsiadkom,że talent i
owszem...ale życzenia potrafisz z serca pisać tylko
dla Hani;)...i napisałeś...
A wiec Twoja Hania to jak "szostka w Lotto", tylko
troche lepsza bo to szczere zloto....
wszystkiego dobrego....!
przy tym tepie udostepniania komentarzy, mam nadzieje
ze jeszcze przed sierpniem dotra te zyczenia do
Hani...?!
Tak się sumitujesz,
a wyszło ci ładnie,
że miałeś kłopoty,
Hania nie odgadnie.
Najważniejsze, że wciąż chcesz jej tego najlepszego
życzyć...
Szczęściarzu, ciesz się z tak licznego grona
przyjaciół i pisz, pisz! Dobre słowa powrócą
stokrotnie. A wiersz udany, jak zawsze, podszyty
humorkiem i przewrotny.
hihih układasz wiersze pięknie rymowane , więc cieszą
się nimi prawie wszystkie panie no i Hanie przede
wszystkim :) szystkieo naj...dla Hani :)
ciekawe, czy wznosząc toasty też rymujesz :) bo mi się
zdarza nieoczekiwanie rymnąć w poważnej sytuacji ...
fajne, nieoklepane życzą tka :)
E tam jak widzę jakoś dajesz sobie radę ;) "I z
zwyczajnej mąki torta można wypiec
Straszne mam kłopoty jak przychodzi lipiec
Choć do świętowania to ja jestem pierwszy
To już nie nadążam układać tych wierszy." Dołączę sie
skromnie do życzeń! :*
Miechu przecież Twa Hania koło Ciebie jak łania wciąż
tanczy i gania, nie marudź więc proszę, tylko kwiatów
kosze jej przynieść..i torcika także, niech dziś
królowa Twą będzie, tym serduszko jej na wieki
zdobędziesz, lecz..pamiętaj żadne marudzenie..tylko
śmiech i chirajki ozdobne...i prezenciki temu tak
podobne, tym Ją zauroczysz, a ona nie boczy za to , co
już było..i powie uroczo ,że się jej to śniło, tam
kiedyś..A ja dziś dołożę życzenia dla Hani, że ma być
jak anioł i diablica zarazem, że ma siedzieć sobie na
łódce rozmarzeń... a Ty jej wioślarzem, zawsze
wszędzie..RAZEM! cdn...PA życzy Ewa
Mimo - chyba pozornego - zakłopotania, całkiem fajnie
wyszły Ci te życzenia dla Hani. Jeszcze niejeden raz
będziesz musiał się trudzić z tym lipcem, więc dobrze
przeszukuj słowniki już teraz :))
Pogodny bardzo dobry wiersz -życzenia z całą barwą
ciepełka, które kryje się pod miechową skórą. Skromnie
Haniu przyjmij moje życzenia na ręce Twojego poety, a
tak po cichu nie jedna taaaaakiego MICHA może
pozazdrościć Tobie.