Klub 27...
"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą " - Jan Twardowski.
wyśpiewali sobie śmierć,
niepotrzebnie za wcześnie.
czarno-białe kolory mieszają się z kolorem
tęczy,
albo błękitem nieba gdzie anioły wiodą
prym.
już ich nie ma między nami ale są wciąż w
naszych sercach,
widzę ich twarze ciągle słuchając w
skupieniu jak,
pięknie dla nas grają zza światów...
koniecznie otwórzcie ten link do poczytania DV https://pl.wikipedia.org/wiki/Klub_27 link sprawdzony i czysty.!

DarkVega



Komentarze (20)
Do czegoś się Pan zobowiązał, niech Pan będzie
mężczyzną. Jeśli znów zniknie wiersz z moim
komentarzem to usunę Pana konto.
DV,
masz moje Uznanie za ten Wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Pięknie upamiętniłeś, z uznaniem pozdrawiam
serdecznie.
Są w tym niesamowitym Klubie giganci i warto ich
wspominać, tak jak to czynisz wierszem.
*z zaświatów
Pozdrawiam :)
Dla mnie zza światów śpiewa Janis Joplin.
Lista Klubu 27 jest zbyt długa.
Za wczesna śmierć zawsze boli.
Pozdrawiam
P
Serdecznie dziękuję za wspomnienie i pamięć o
utalentowanych ludziach. Pozdrawiam.
Byłam pod linkiem, czyli pechowa nie 13 tka, tylko
liczba 27...
Widzę, że i Amy Winehause jest w tymże klubie, szkoda
młodych utalentowanych ludzi, naprawdę szkoda:(
kto czyta nie błądzi :)
link jest rzeczywiście bardzo ciekawy a dla mnie tym
bardziej, że moją liczbą pechową jest właśnie 27
ale jakoś przeżyłem i pozdrawiam :)
Niestety wiele osób odeszło,
w czasie pandemii też, ale i z powodu np. narkotyków,
a raczej, msz, presji medialnej i ciężaru
popularności, choćby A. Winehause, W.Houston, zerknę
do linku, ale jeszcze nie w tym momencie.
Pozdrawiam.
śmierć znów zabrała żniwa
za wcześnie 27l :(
PS. Mogło też chodzić o spis 7/6 r pne. Wtedy Jezus
miałby w momencie śmierci 39 lat.
Jeśli złożymy wiadomości historyczne z religijnymi.
Wyjdzie nam, że jezus nie narodził się24 XII 1 r. pne,
bo wtedy w Judei nie było spisu ludności. Najbliższy
tej dacie spis był w 6 r. ne. Czyli Jezus umarł o 6
lat młodziej, niż podaje tradycja. 33-6=27!
Tak, szkoda wielu, a jest tych mniej znanych dużo
więcej, podcinających sobie żyły i wieszających się
gdzieś tam, czy po złotym strzale. Artystów i innych.
Pozdrawiam.
Lista długa...
A każdego żal.
Młodzi, piękni, utalentowani nie poradzili sobie z
życiem i sławą. Pamiętajmy o nich. Pozdrawiam
serdecznie:)