Klucz do sukcesu
Taka mnie stara prawda naucza:
"nigdy, przenigdy nie dawaj klucza".
Nawet gdy dybie ktoś na twą cnotę,
klucz lepiej połknąć, udać idiotę.
A gdy się sprawa całkiem wyjaśni,
to od kłopotu to cię wybawi,
że będzie tak to, jak w onej baśni,
iż klucz z metalu , więc go nie
strawisz.
I choć niesmaczne to odrobinkę,
to klucz odzyskasz, nawet bez stresu -
pewnie to potrwa dobrą godzinkę
nim się doczekasz... siedząc... sukcesu.
autor
Goldenretriver
Dodano: 2022-04-07 14:31:36
Ten wiersz przeczytano 2242 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Rożne sukcesy bywają .
I klucze.
Świetny wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
:)
Oby klucz był małych rozmiarów.
Pozdrawiam
Mogę tylko za innymi, którym wiersz się spodobał -
świetny:)))
:)))) Świetny!!! :)))
Hehe, i mnie przypomniała się pewna historia, nie
dotyczy złotej korony, ale obrączki zaręczynowej,
którą w chwili słabości, hehe, połknął znajomy
znajomego. Ale najbardziej niesmaczny jest tutaj fakt,
że uczynił to dwukrotnie... Jeśli wierzyć tej
opowieści ;-)
Raz jeszcze - świetny wiersz, świetna rada :)
Pozdrawiam.
:))) Dzięki za okazję do uśmiechu. Wiersz przypomniał
mi ojca koleżanki, który kiedyś sporo czasu spędził
nad sedesem wypatrując złotej korony.
Miłego dnia:)
:-)))))))))))))
Pozdrawiam, Goldenie :-)