Kochałem Cię kiedyś
Stoję w piekła przedsionku
w moim nowym,ciepłym domku
wkoło pełno umarłych ludzi
z nimi się mi tu nie znudzi
Wchodzę dalej-coraz mroczniej
jestem w lochach widocznie
wychodzę stamtąd i idę przed siebie
zaszedłem aż do kotłów a tam
widzę.....Ciebie
smażysz się w smole piekielnie gorącej
nieopodal wrzucają ciała do rzeki rwącej
będą to dla Ciebie wieczne katusze
ponieważ męczyłaś niewinne dusze
dusze które były czyste
w nie wepchałaś palce śliskie
kości rozpadu bliskie
odwdzięczą ci się one wszystkie
a pośród nich ja
mała,ty mną pomiatałaś
bawiłaś się mymi uczuciami
wybaczę ci to -
tylko zostań już tu z nami
nami przyjaciółmi
nami wrogami
jesteśmy i my tu z Tobą
ciałem,duszą,słuchem i mową
Lecz zapamiętaj rzecz jedną
niby taką marną,a tak mi potrzebną
Jeżeli wyrządzisz zbyt dużo zła
nawet czwartego dosięgniesz dna
I jeśli będziesz Ty w piekle,nie w
niebie
pamiętaj że ja - wariat,kochałem Ciebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.