Kocham
Dziki księżyc nad morzem,
kwiat w bezkwietnym ogrodzie.
Słowa miłości lecz jak trudne,
znów w złości zaprzeczasz.
Nie kochasz, nieprawda,
wmawiasz swój stosunek do złej sytuacji.
Boisz się odrzucenia,
braku rozumienia, cierpienia.
Tracisz radość, ból,
kamień na sercu, a raczej w sercu.
Kujący, tkwiący jak kolec pięknej róży,
w sercu młodej dziewczyny.
Trud pracy bezkresnej,
jak trud pracy Syzyfa.
Nieskończonej miłości,
kochania bez granic.
Jak stracić złą miłość,
nie ma takiej na świecie.
Każda miłość ma sens,
dopóki trwa kochanie.
Razem barierę przebijemy,
osobno za swoją barykadą zostaniemy,
sami.
Jak miłość utracić,
nieodwzajemnione kochanie?
To trudne pytanie,
kto na nie odpowie?
Miłość nieodwzajemniona,
jak kolec róży tkwiący w sercu młodej
dziewczyny.
Komentarze (3)
Jednostronne kochanie jest jak z kolców posłanie.
Możesz nic nie zmieniać, jeśli lubisz umartwienia.
wiersz jest monologiem radą dla dziewczyny ładny w
wymowie bo tłumaczy dobrze Miłość jest jedna prawdziwa
każda, gdy w sercu
przeczytalam wiec wypada zostawic komentarz...wypada
popracowac nad wierszem,przede wszytskim skrocic go
troszeczke bo o pare slow niepotrzebnych wiersz jst
jak troche lanie wody...mysle ze narodzilo sie cos w
twojej glowie wiec gdyby troszke zmian wprowadzic
czytaloby sie z wiekszym zainteresowaniem.POzdrawiam
serdecznie i zycze sukcesow:)