Kocham moją wyspę
Szum liści na wietrze
ich szelest pod stopami
wilgoć czuć w powietrzu
jesienne chmury nad nami
początek dnia poranny świt
pora natury budzenia
w zaroślach krząta się lis
szukający coś do zjedzenia
łopot skrzydeł ptaków
mgła nad bagnem się unosi
słychać buchtowanie dzików
las na smakołyki prosi
zjawiska magiczne się dzieją
wśród jezior i lasów bagiennych
słychać gwar ptaków wodnych
krzyk kaczek i śpiew łabędzi
wyspa latem gwarna i zielona
jesienią cicha i spokojna
ostoją ludzi ptaków i zwierząt
WOLIN- miłości moja.
Komentarze (18)
Bardzo ładny wiersz o swojej małej Ojczyźnie,
pozdrawiam ciepło.
Ładnie- doceniam lokalny patriotyzm.
A na wyspie Wolin byłam raz, chyba w 1982.
Jak tu nie kochać takiej krainy.
Wiersz swoim opisem miejsca rozbudza wyobraźnię.
Pozdrawiam.
Marek