Kocham tę miłość
Pisał Mickiewicz o szkiełku i czuciu,
oku i duszy;
Na wieki zwaśnione pierwiastki oba:
Serce i rozum.
X
Dzisiaj, jak co dzień, oczy me
dostrzegły
niebieską czerwień
skórę jej szyi skrywającą szalem.
Nie dla mnie szyi.
Bo choć marząc o niej serce swoje kroję
nożem jakby,
nawet najmniejsze części trafić nie chcą
do Jej osoby.
A dziś nie było wcale tak samo jak
dotąd bywało.
W kolory oba inny się schował
Szyję chcąc całą.
Patrzyłem na to nie zdolny uczynić
ruchu żadnego.
Jej oczy, ten uśmiech, gwiazdozbiór
ukryty
Nie dlamń! Dla niego.
Wzrok odwróciłem, odszedłem szarpany
bólem, jak ta kość,
co to pies targa zawsze i wszędzie
wciąż,
zanim ją pożre.
Pragnąłem śmierci. Powolnej, bolesnej.
Ciosu srogiego,
co odbiera piersiom dech i sercu ruch
Nie dlamń. Dla niego!
Ciało me drżało tylko na myśl samą
Zbicia, pobicia.
Tak, żeby mu z gardła dech życia
wyrwać ostatni.
Pogrążon w ciemności zbrodni bliskiej
i zguby rychłej,
posłyszałem nagle dwa głosy cudze;
spokój i ciepło.
Rzekł pierwszy: „Czy usunięcie
szczęściarza
los ci poprawi?
Czy zaledwie braki Twe w lustrze
ukryć pomoże?”
Drugi dokończył: „Kochanku ubogi,
porażką godzon.
Czy pragniesz łzy wysuszyć płaczem
sobie najdroższej?”
Obaj krzyknęli naraz, a głosu ich
nikt poza mną nie
usłyszał, takiej był siły magicznej
i dobrej pełen.
„Patrząc na innych patrz w siebie, a
sobie
się przyglądając
ludzi wokół obserwuj! Łączyć się chcąc,
dbaj o włączanych!”
Gdy głosy umilkły, odszedł i ogień
nienawiść tlący.
Zapach powietrza południowego znów
posmakował mi.
X
Tak to prawdziwą potęgę poznałem
siły, co umie
rozum i serce do ładu przywrócić,
wzajem pogodzić.
Kocham tę miłość!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.