Kochany
Przeżyłam kilkanaście lat
w pewnym czasie przyszedł przyjaciel
otarł mokre od płaczu niewiasty lica
otulił zimnym swetrem wełnianym
chciałam go przytulić lecz skonał
byłam pewna że znów się zjawi
że wzejdzie jak tęcza po burzy
że zaśpiewa kołysankę na dobranoc
przeliczyłam się dość szybko
los mi jednak uświadomił prosto
teraz nie pada
czekam na burze
autor
cichanuta00
Dodano: 2011-10-04 17:50:56
Ten wiersz przeczytano 495 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.