Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Kochany /Vilanella/

Dzisiaj dodaje moją vilanellę w dwóch wersjach Różnią się minimalnie, ale ze wzlędu na układ rymów musiałam skorygować I wersję Nie wiem czy słusznie.

Kochany /Villanella/ po korekcie

Już jesień w górach - lirycznozłocista
barwną paletą przemienia krajobraz.
Rubinem, ochrą maluje na liściach,

złotem pudruje trawy na pastwiskach.
Choć chłodem, deszczem wychłoszcze nas nieraz
jesienna panna - lirycznozłocista,

gdy z wiatrem tańczy kankana, czy twista,
szeleszcząc suknią niczym Dulcynea,
z rubinem, ochrą wiruje na liściach.

Miły, ta jesień choć piękna, lecz dżdżysta,
dziś zakochana w mokrych akwarelach,
wraz z wiatrem płynie - magicznozłocista.

Długie wieczory gwiazdami roziskrza,
rumem rozgrzewa, tańcem accapella,
w sennych kafejkach przygrywa na liściach,

w wiersze się wplata - poetom tak bliska,
zaprasza w plener, muzą rozwesela,
góralska nimfa - lirycznozłocista
rubinem, ochrą tańcząca na liściach.


Ty-y. dn: 03.10.2022 r. /korekta 04.10.2022 r.


//wanda w./ -- Wanda Maria Wakulicz//

******************************************* *

Pierwowzór

.

Kochany




Już jesień w górach - lirycznozłocista                                                               
barwną paletą przemienia krajobraz.                                                                
Rubinem, ochrą maluje na liściach,                                                                   

złotem pudruje trawy na pastwiskach.                                                               
Choć chłodem, deszczem wychłoszcze  nas nieraz                                                      
jesienna panna - lirycznozłocista,                                                                      

gdy z wiatrem tańczy kankana, czy  twista,                                                          
szeleszcząc suknią niczym Dulcynea,                                                                 
rubinem, ochrą mami nas artystka.                                                                    

Miły, ta jesień choć piękna, lecz dżdżysta,                                                                
dziś zakochana w mokrych akwarelach,                                                              
wraz z wiatrem płynie - magicznoliryczna.                                                          

W karczmach, w kafejkach przygrywa na liściach,                                                 
rumem rozgrzewa, tańcem accapella,                                                                 
ognistym grzańcem oczęta roziskrza.                                                                                                        .                                                                                                                     
W wiersze się wplata - poetom tak bliska,                                                              
zaprasza w plener, muzą rozwesela,                                                                       
góralska nimfa  - lirycznozłocista                                                                            
rubinem, ochrą tańcząca na liściach. 


Ty-y. dn: 03.10.2022 r.



//wanda w./ Wanda Maria Wakulicz//       

autor

wandaw

Dodano: 2022-10-04 21:17:01
Ten wiersz przeczytano 1795 razy
Oddanych głosów: 22
Rodzaj Sylabiczny Klimat Ciepły Tematyka Konkurs
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (40)

wolnyduch wolnyduch

P.S Wanda dzięki za Re,
ja wczoraj czytałam Twoje wypowiedzi,
ze schematem Villanelli też się zapoznałam, wczoraj
też czytałam i Tobie napisałam, iż co do rymów mogę
się mylić, a co do modyfikacji wersów też o tym wiem,
ale nadal uważam, że iż u Ciebie 15 wers za bardzo
odbiega w modyfikacji w stosunku do wersów 3, 9
bo one mają być powtórzone 3=9=15=19
3, 9, 19 jest ok, ale 15 msz mocno odbiega od
pozostałych, jak dla mnie, ale to Ty decydujesz, jeśli
uważasz, że jest ok, to ok i tyle.
Pozdrawiam, dobrego wieczoru życząc.

Marek Żak Marek Żak

Nie znam się na tej formie, więc dzięki za całe
mnóstwo wiedzy w temacie, jaką wyniosłem z dyskusji.
Obie wersje mi się podobają, mają swój urok/
Pozdrawiam

BordoBlues BordoBlues

Witaj Wando. Miło mi, że dotarłaś do mojej villanelli,
choć nie było to łatwe. Usunąłem dwie (drugą
podrzucę), bo wysłałem na konkurs (że niby nie były
publikowane).

Co do Twojego wiersza.
Ja o rymach nie pisałem, bo dla mnie wszystko jest ok.

Co do powtórzenia wersów:
Już jesień w górach - lirycznozłocista
i
wraz z wiatrem płynie - magicznozłocista -
To moim zdaniem jest tak jak napisałem.
Ale to jest moje zdanie, a ja mogę się mylić.
Tu nie ma zerojedynkowości, że albo - albo. Granica
jest płynna. Ty uważasz, że zachowałaś podobieństwo,
Ty jesteś autorką i panią tego wiersza.
I wszystko jest ok.

To jest najpiękniejsze co może być. Merytoryczna
dyskusja nad wierszem, w miłej atmosferze, bez kwasów
między stronami.
Pozdrawiam. :):)


Villanella do poduszki


To było chyba w Kutnie, a może w Koluszkach?


A może w nienazwaniu, w jedności, w zdumieniu,



gdy Szcześniak bossa novą tulił do poduszki.



Wyćwiczona przed lustrem, zdjęłaś bałamutnie

puszap, co dużej trójki podkreślał wzniesienia,


skąd tylko krok ku gwiazdom w Koluszkach lub w Kutnie.


Pachniałaś kawą z mlekiem, gdy piłem cię duszkiem.

Szumiałaś w takt oddechów powiewem jesieni,


bujaniem bossa novy w miękkościach poduszki,


aż wariacją błyskawic zakwitło nam łóżko.

Wabikiem nowalijki byłaś pokuszeniem,

a teraz nie pamiętam – Kutno czy Koluszki?


Mało było mi ciebie. Mało. Nocy strużką

w papierosa na dwoje banalność wpleceni,

bossa novą Szcześniaka tuliła poduszka.


Świtem zapadłaś w senność. Cicho, na paluszkach,

otoczyłem cię sobą. Szanujmy wspomnienia!

Czy byliśmy naprawdę? Skąd myśl, że Koluszki?

Skąd wziął się z bossa novą Szcześniak do poduszki?


wandaw wandaw

 
Re Bordoblues 
Arku pozwolę sobie zacytować Twój komentarz pod moją
vilanellą, ponieważ tak jest mi łatwiej odnieść się do
Twoich uwag i na nie odpowiedzieć 


Sorry, ale w wersji poprawionej
3 wers 4 strofy też szwankuje:
Już jesień w górach - lirycznozłocista
i
wraz z wiatrem płynie - magicznozłocista.


Niby jest jest podobieństwo w końcówkach wersów
(złocista), ale czy jest to powtórzenie i podobieństwo

wersów? Chyba nie. Chyba.


:):):)


Witaj Arku
Ponownie odpowiem na Twoje uwagi, bo wczorajszy mój
rekomentarz gdzieś się zapodział na wskutek awarii 
Oto 4 strofa do której masz uwagi:


Miły, ta jesień choć piękna, lecz dżdżysta,
dziś zakochana w mokrych akwarelach,
wraz z wiatrem płynie - magicznozłocista.


Trzeci wers jest zmodyfikowanem wersem z pierwszej
strofy zgodnie z wymogami knstrukcji vilanelli 
Już jesień w górach - lirycznozłocista
i uważam, że jest ok.
Arku, ja dokładnie pamiętam Twoją vilanellę o  Grupie
MoCarta i Twojej fasynacji tą grupą, którą mnie
oczarowałeś, mimo, że połamałeś w niej wszystkie
zasady vilanelli.
Gdyby wzorować się na Twoje vilanelli, to byłoby 
niezłe zamieszanie, a jednak wszystkim się bardzo
spodobała i mnie również. 
Dziwię się, że usunąłeś tekst tej vilanelli za swoje
strony, a zostawiłeś tylko filmik z jej zapisem.
Trudno prześledzić zapis Twoje vilanelli na filmiku,
chociaż mi się to udało i sobie go przepisałam zanim
zauważyłam komentarz Ziu ki z całym tekstem. 
Cytuję Twoją vilanellę Arku.


Villanella na kwartet skrzypcowy - Grupa MoCarta




Villanella na kwartet skrzypcowy




Mam olbrzymią słabość do Grupy MoCarta,
bowiem, kiedy Filip skrzypcuje z Michałem,
nikt, jak oni z klasą, nie zna się na żartach.


Paweł z fizjonomią Humphreya Bogarta,
dobywa z altówki dźwięki doskonałe
niczym Dżina z lampy. Słabość nieodpartą


mam wobec MoCartów. I szacun - do czarta!
Nie śmieszą prostacko, gustując w banałach
i chałturnym kiczu. By znać się na żartach


trzeba subtelności. Ta, ile jest warta
widać, kiedy Bolek, smyczkiem niby ciałem,
pieści wiolonczelę w pastiszu Mozarta,


wysiewając nuty na serca rozdarte,
co zakwitną kwieciem na pustynnej skale.
Lubię dowcip z klasą i wiem, jaki żar ma


pasja czterech panów, by wpisać na karty
historii muzyki zasługi niemałe,
że bawili grając klasykę Mozarta,
zachwycając sztuką przemycaną w żartach.


Arkadiusz Wożniak


https://www.youtube.com/watch?v=tNk9_8jXjBw


Arku, prześledź wersy które należy powtórzyć w
kolejnych ściśle określonych  strofach 
Znasz budowę vilanelli, więc nie będziesz miał
problemu i sam musisz przyznać, że zasadniczo się
różnią od wersów z pierwszej strofy, co dla nie jest
normalne. 
Oto pierwszy wers z pierwszej strofy który pragnę
prześledzić: 


1Mam olbrzymią słabość do Grupy MoCarta,




A teraz porównam go po kolei jak zapisałeś ten wers w
kolejnych  powtórzeniach 




Strofa pierwsza 
1 wers 
Mam olbrzymią słabość do Grupy MoCarta,


Strofa 2 
jako wers trzeci
niczym Dżina z lampy. Słabość nieodpartą


Strofa 4 
jako wers trzeci 
pieści wiolonczelę w pastiszu Mozarta,


Strofa 6 


jako trzeci wers 


że bawili grając klasykę Mozarta


O ile odbiegają w modyfikacji od pierwszego to widać 
Mi to oczywiście nie przeszkadza Arku 


A teraz zajmę się 3 wersem z pierwszej strofy, który
również w odpowiednim schemacie się powtarza :


Strofa 1 wers 3
nikt, jak oni z klasą, nie zna się na żartach.


Strofa 5 wers 3


Lubię dowcip z klasą i wiem, jaki żar ma


Strofa 6 wers 4 
zachwycając sztuką przemycaną w żartach.


Prześledź ponownie swoją modyfikację powtarzających
się wersów 
Różnią się i to dość zasadniczo, ale pięknie wpisują
się w poszczególne strofy i całokształt przesłania. 


Musisz przyznać, że rymy masz niedokładne, więc
wytłumacz mi czemu u mnie nie mogą być /Twoim zdaniem/
wymienione przez Ciebie wersy /wyrwane z kontekstu/ 
zmodyfikowane, skoro w definicji vilanelli jest zapis
że można wersy modyfikować. Ty z tego skorzystałeś
więc niby dlaczego ja miałam tego nie uczynić? 
Czy modyfikowanie wersów jest na wyłączność wybrańców?

I dlaczego u mnie rymy nie mogą być niedokładne a
Tobie wolno takie zastosować w swojej vilanelli? 


Arku, nie poczytaj sobie moje odpowiedzi jako
złośliwości, bo tak nie jest!
Tak, jak wcześniej napisałam, Twoja vilanella mnie
urzekła, ale według kryteriów, które u mnie
zastosowałeś, ona również odbiega od prawideł, które
sam głosisz pod moją vilanellą.
Wydaje mi się, że należy być konsekwentnym, również w
stosunku  do własnej twórczości.
Nie sądzisz? 
Czekam na Twoją odpowiedź Arku, pozdrawiam serdecznie
:) 

Kropla47 Kropla47

Według mnie obydwie dobre, ale moje zdanie się nie
liczy... kiedyś RAZ popróbowałam i po korekcie kogoś
kto się zna pozostał tylko tytuł.Więc nie próbuję:)
pozdrawiam.

joanna 53 joanna 53

cudownie,
pozdrawiam serdecznie:)

wandaw wandaw

krajobraz- Dulcynea - rozwesela
jest dość odległym rymem,
a w Villanelli powinny te rymy być dokładne, przez
calutki wiersz,
wybacz, że o tym piszę, ale jeśli piszemy dawną formę,

to jednak warto trzymać się dokładnie schematu, w moim

odczuciu, co nie znaczy, iż Twoje wiersze mi się nie
podobają, bo tak nie jest.


Grażynko pozwolisz, że ponownie przypomnę defincję
vilanelli według Mariusza Parlickiego
 (ur. 31 stycznia 1974 w Radomiu[1]) – polski poeta,
prozaik, satyryk, krytyk literacki oraz eseista.
Doktor nauk humanistycznych[2], nauczyciel akademicki,
w latach 2007–2014 adiunkt, kierownik Zakładu Zdrowia
Rodziny na Wydziale Psychologii i Nauk Humanistycznych
Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza
Modrzewskiego.
Cytuję:
Co to jest vilanella?
 

Vilanella - to wierszowany utwór, który wywodzi się z
włoskiego folkloru. Pierwotnie vilanella miała
charakter chłopski, jarmarczny, sielankowy, o czym już
świadczy nazwa pochodząca od włoskiego słowa "villano"
- wieśniak. Z czasem vilanella stała się kunsztownym
utworem przynależącym do nurtu poezji dworskiej.
Rozwój tego gatunku w formie jaką znamy obecnie
dokonał się na przełomie XV i XVI wieku we Francji, a
najwybitniejsze utwory tego typu zawdzięczamy twórcom
angielskiej i amerykańskiej poezji XIX i XX wieku:
Austin Dobson, Oscar Wilde, Wystan Hugh Auden, Dylan
Thomas, Elizabeth Bishop, Sylvia Plath,  James
Merrill,

Wyznaczniki gatunkowe vilanelli skodyfikowane zostały
po raz pierwszy przez francuskiego poetę Jeana
Passerata (1534-1602). 

 

 

Budowa
 

Vilanella składa się z sześciu strof i ma w sumie
dziewiętnaście wersów.

W całym wierszu występują tylko
dwa rymy powtarzane w schemacie aba,
w ostatniej strofie abaa.



Vilanella zawiera pięć strof trzywersowych i szóstą
czterowersową.

Pierwszy wers pierwszej strofy jest powtórzony jako
ostatni wers drugiej i czwartej strofy.

Ostatni wers pierwszej strofy jest z kolei powtórzony
jako ostatni wers trzeciej i piątej strofy.




W ostatniej, czterowersowej strofie szóstej wersy
pierwszy i trzeci pierwszej strofy zbiegają się jako
przedostatni i ostatni wers vilanelli.





Teraz podam Ci definicję vilanelli według Wikipedii
Vilanella (fr. villanelle) – utwór wierszowany
wywodzący się z włoskiego folkloru, ale rozwijany od
XV do XVII wieku we Francji. Tam też został
skodyfikowany przez poetę Jeana Passerata (1534-1602).
Po dwustu latach rozwoju gatunek ten został zarzucony,
aby się odrodzić w XIX wieku w poezji angielskiej.
Rozwijana przez takich autorów jak Austin Dobson czy
Oscar Wilde vilanella nabrała cech
filozoficzno-refleksyjnych. W XX wieku vilanelle
pisali min. W.H. Auden, Dylan Thomas czy Elizabeth
Bishop. W polskiej literaturze ten gatunek uprawiał
min. Stanisław Barańczak.

Vilanelle cechuje kunsztowna konstrukcja, na którą
składa się pięć trzywersowych strof rymowanych w
układzie aba.

Szósta, ostatnia strofa, zbudowana jest z czterech
wersów w sekwencji abaa.
Układ wersów musi spełniać sztywne warunki.
Pierwszy wers, lekko zmodyfikowany, musi się pojawić
jako trzeci w drugiej, czwartej i szóstej strofie, a
wers trzeci na końcu strof trzeciej, piątej i szóstej.

Sens powtórzonych wersów może być zmieniony, natomiast
rym, rytm i brzmienie powinny zostać zachowane.

 

Jak widzisz Grażynko na podstawie tych dwóch
przykładów definicji vilanelli w vilanelli są tylko
dwa rymy A i B, ale w samej definicji nie ma zapisu,
że te rymy muszą być dokładne /pełne współbrzmienie.
głosek. wół – dół, .../ 

Ja pozwoliłam sobie zastosować rymy niedokładne
/przybliżone. brzmienie. głosek./ i uważam, że jest to
dopuszczalne, bo ma to być wiersz rymowany, a rymy
niedokładne również zalicza się do rymów i mają
zastowanie w wierszach rymowanych. Tego nie
zaprzeczysz. Prawda? 
Jeszcze raz powtarzam że nie znalazłam takiej
dafinicji vilanelli, gdzie było by zaznaczone że rymy
muszą być dokładne w całym wierszu Z tego wynika że o
tym ma prawo decydować sam Autor vilanelli.


Zacytowane przez Ciebie wyrazy są wyrwane z konetkstu
krajobraz- Dulcynea - rozwesela i na pierwszy rzut oka
nie wygląda to ciekawie Kiedy cztasz wiersz  w
całości i tak jak te wyrazy są zamieszczone w
poszczególnych strofach to słyszysz rym


Ogólnie poezja ciągle  ewoluuje, co jasno widać,
śledząc zmiany zachodzące w sonetach i tworzące się
nowe rodzaje sonetów na przestrzeni wieków. To poeta
tworzy poezję, a nie odwrotnie. Wszystkie rodzaje
wierszy,  poetyckie formy tworzyli, tworzą i będą
tworzyć Poeci, a nie reguły...
Poezja sama w sobie nie jest wstanie samą siebie
stworzyć.  
Kiedyś napisałam białą vilanellę świadomie łamiąc
kanony, bo uważam, że poeta wszystko może w imię
Licentia poetica.
Pytanie zadałam po to by wywołać dyskusję pod moja
vilanellą i zmobilizować do refleksji czy zawsze
wszystko musi byc oparte na kanonach Ja sądzę że
należy szukać i tworzyć poezję zgodnie z własnym
poglądem tak jak kiedyś powstał biały wiersz, Sonet
bezrymowy,  tak nie widzę powodu by nie miała powstać
biała /bezrymowa farma vilanelli. 


Grażynko takie jest moje zdanie, ale szanuję Twoje
podejście do poezji i Twój punkt widzenia :)
Dziękuję za wspaniałą wymienę poglądow, za wszystkie
przykłady vilanelli mimo, że widzę iż Twoje 
komentarze i moje rekomentarze zostały usunięte. 
 



wandaw wandaw

Witam serdecznie wszystkich miłych Gości i pięknie
dziękuję, za przeczytanie koemtarze i uwagi pod moją
vilanellą.
Aniu, Barku, Krysiu, Grażynko, jazkółko, Urszulko,
tsmat, Elu i jobo.
Każda uwaga jest dla mnie ważna bo wnosi coś nowego :
)
Pozdrawiam serdecznie, życząc Wam miłego popołudnia.

Widzę, że wiele komentarzy jakimś trafem usunieto z
pod vilanelli w tym moje rekomentarze do BordoBlues i
wolegoducha.
Pozwolę sobie ponownie odpowiedzieć na Wasz uwagi
Grażynko i Arku.

Re JoViSkA
Urszulko dziękuję :)
Co do vilanelli - nie jest taka straszna jak by mozna
było sądzić Wymaga jedynie więcej czasu by ją stworzyć
Ty nie powinnaś mieć problemów z napisaniem vilanelli
bo masz dar rymowania a to połowa sukcesu
Ja sporadycznie rymuję więc mam pod górkę ale co tam
:)
Ważna jest konstrukcja budowy vilanelli Prześlę Ci ją
na @





wolnyduch wolnyduch

Witaj Wandziu

Mam przerwę na kawę, to wpadłam na chwilę, widzę, że
po wczorajszej awarii moje ostatnie komentarze
zniknęły, były tam 2 moje villanelle i schemat jak je
pisać, jak ktoś chce zajrzeć do moich villanelli to
też może, ale już nie będę ich tutaj wklejać, żeby
uwaga była skupiona na tych, co tutaj.
Wkleję tylko schemat, bo może się przydać, pod moimi
też to zrobiłam, ponownie.

I strofa aA1bA2
II strofa abaA2
III strofa abaA2
IV strofa abaA1
V strofa abaA2
VI strofa abaA1aA2

czyli wersy - 3=9=15=19
1=6=12=18

Pierwsze 5 strof jest trójwersowych
ostatnia 6 strofa ma 4 wersy
w sumie jest 19 wersów.

Dobrego dnia życzę, Wandziu, pozdrawiam serdecznie :)

jobo jobo

Rozmach że hej.
Głos i szacun jest twój!

ElaK ElaK

Obydwie wersje są piękne, zachwycają, pozdrawiam
serdecznie Wandziu :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Witaj
Choć żaden ze mnie zna(f)ca, przychylam się do wersji
nr2. No ale obie są super.
Miłego dnia.
;)

JoViSkA JoViSkA

Witaj Wandziu, wklejam swój komentarz ponownie sprzed
awarii, który tu nie wskoczył i zostawiam ponownie
swój głos, widzę, że nie wszystkie komentarze się
pojawiły po awarii, ale przeczytałam wszystkie te
odnośnie konstrukcji Vilanelli:


Do Vilanelli nigdy nie miałam odwagi się przymierzyć i
nadal jest dla mnie zbyt skomplikowana, może kiedyś
dojrzeję do niej, póki co czytam z wielkim
zainteresowaniem Twoje dwie wersje i obie bardzo mi
się podobają (jestem pod wrażeniem) oraz wszystkie
komentarze wyjaśniające na czym polega układ wersów i
fenomen tej niezwykłej formy :) Bardzo mi pomogła w
zrozumieniu Twoja konwersacja z Grażynką w
komentarzach i podane przykłady oraz schemat...Na
pewno będzie to bardzo przydatne dla tych, którzy
podejmą się napisania Vilanelli...
Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję Wam
dziewczyny :)
(P.S.Grażynko Twoja tautovilanella jest rewelacyjna)

wolnyduch wolnyduch

W wersji poprawionej jest lepiej,
ale msz rymy w drugim wersie nie do końca są takie jak
powinny, bo nieraz- Dulcynea, krajobraz, rozwesela,
acapella, nie są dokładnymi rymami, a mają takie być
w całym wierszu, a nie strofa po strofie.
Co prawda teraz znalazłam Villanelle gdzie tylko jest
powtórzony schemat wersów, a rymy nie są zachowane,
zatem może najważniejsze są li tylko powtórzenia?
Może Wanda Kosma się wypowie?
Z pewnością poprawiona wersja jest lepsza.
Poza tym dobrze się czyta,
poza tym przepraszam, jeśli Cię uraziłam, bo nie taka
moja intencja, podziwiam, iż chce się Tobie mierzyć z
różnymi formami, mnie się kiedyś chciało, dziś już
niekoniecznie, ubolewam nad tym, iż mam skłonności do
pisania w starym stylu, a nie we współczesnym języku,
ale może jeszcze będę pisać tym współczesnym, bo wiem,
że dziś się inaczej pisze.
Dobrej nocy życzę, Wandziu :)

BordoBlues BordoBlues

Sorry, ale w wersji poprawionej
3 wers 4 strofy też szwankuje:
Już jesień w górach - lirycznozłocista
i
wraz z wiatrem płynie - magicznozłocista.

Niby jest jest podobieństwo w końcówkach wersów
(złocista), ale czy jest to powtórzenie i podobieństwo
wersów? Chyba nie. Chyba.

:):):)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »