Kołatka
Trzeszczało jej w kolanach.
Czy była z panem, czy bez pana.
Na schodach, rowerze,
podczas wycieczki pieszej,
w tańcu, na sali
gimnastycznej,
w saunie.
Praktycznie
nieustannie
kolana jej trzeszczały.
Bez przerwy.
Nie działało jej to na nerwy.
Śmieszyło trochę.
Jakiś przechodzień
mógł pomyśleć, że to buty trzeszczą.
Odczuwała przyjemność
niewieścio
przewrotną,
że oto
robi w konia
przechodnia.
Każdego dnia,
od lat, to trzeszczenie,
przypomina,
że czas mija,
zacierają się zawiasy,
rdzewieje mechanizm.
A niechby tam i trzeszczały,
pewnie zaczną boleć z czasem.
Właśnie,
póki trzeszczą,
działa jeszcze.
Cisza będzie znakiem końca.
Chyba, że taka trzeszcząca,
Panu się spodoba.
I po schodach do Nieba,
będzie iść w trzaskach,
pokutna kołatka.
Komentarze (124)
Świetnie ujęłaś w słowa naszą kruchość i
niedoskonałość, która z czasem staje się coraz
bardziej widoczna i... słyszalna :)
Pozdrawiam Dorotko :)
Coś w tym jest. Mówią, że kiedy nie boli albo nie
trzeszczy to znaczy, że się nie żyje:)
Pozdrawiam:)
Marek
Ciekawy wiersz...
Dobrego wieczoru Dorotko:)
Taki to dość często urok starości,
gdy trzeszczenie w kościach zaczyna gościć.
Bardzo fajna, dla mnie ze względu na mój wiek
wesoła, zabawna KOŁATKA, tylko chwalić.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)
Mówi się "grunt to zdrowie"
moje serce kołacze na samą myśl, że kiedyś zdrowie
stracę,
tfu, tfu, nie chcę zapeszyć
bądźmy dobrej myśli
serdecznie pozdrawiam
Super, ciekawy wiersz.
Dobrego wieczoru Dorotko:)
Ciekawie Dorotko o przemijaniu.
Pozdrawiam serdecznie :-)
Może się spodoba :) Pozdrawiam Serdecznie +++
Świetny, nawet i o trzeszczeniu w kolanach można
ciekawie :)
Fajnie.
Pozdrowionka.
Refleksyjnie i życiowo - człowiek przyzwyczaja się do
swoich chorób czy niedoskonałości ...
pozdrawiam serdecznie:-)
No i doczekałem się Twojego nowego wiersza. Jak zwykle
wyśmienity i taki bardzo Twój. Masz sobie tylko znany
rodzaj wrażliwości i swoje, nie do podrobienia, pióro.
Pozdrowionka :):)
Jakby Panu przeszkadzało trzeszczenie to pewnie by
naoliwił, albo coś, a skoro trzeszczy to musi się
podobać ;))
Dopóki trzeszczy, znaczy, że jest,
szkoda, że większość z nas słyszy tylko cudze
trzeszczenie, ale swojego wcale...
Dobry wiersz, niebanalnie napisany, jak to u Ciebie,
pozdrawiam wieczornie Poetkę:)
Dawno tu nie czytałem Dorotki,
a dziś takie ładne zwrotki. Pozdrawiam.