kolejny sen
Ten cały Freud, szaleniec, czy nie?
Za dnia siła moja miła cię rozpiera
ale chwile kiedy siłę ktoś odbiera
są tak mocne, nie odpoczniesz, otwórz
oczy
słodka róża bez swych kolców się nie
droczy
***
kiedy zmrok zapada, sen się skrada, już
podpływasz.
Myślą błądzisz, teraz rządzisz, cicho
wzdychasz
Bezszelestnie światło przemknie, Ty je
zgasisz.
O poranku w swoim zamku- świat ocalisz.
Milion snów, zapach bzów i ciepłych
ramion
Promyk słońca, więź gorąca, czy sny
kłamią?
Weź w objęcia, nuć zaklęcia, powiedz
jasno
Z końcem kwietnia, coś by przetrwać, coś by
zasnąć.
Ocal duszę, skończ katusze, nie mów
"jeszcze".
Albo wrzaśnij i w stół trzaśnij, proś o
więcej.
Albo odejdź, daj zapomnieć, się zatracić
-by w spokoju swego domu grzechy spłacić
Komentarze (11)
Cóż byłoby warte nasze życie bez miłości:) Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
Sny,bzy i ramiona,to jest to co przed snem ukoi,w sam
raz dobry wiersz przed snem:)
Pozdrawiam serdecznie.
Dobrej nocy życzę:)
Udany utwór:) lekko sie czyta:) pozdrawiam
Bardzo ładnie napisany utwór i łatwy do przeczytania.
Dodać do tego jakiś podkład i byłby dobry kawałek
rapowy. Dlatego też mi się podoba.
:):):)
Radosnych, wesołych Świąt Wielkanocnych oraz mokrego
dyngusa.
Pozdrawiam serdecznie
swicha- idealne zakończenie, zmieniam, dziekuję!
by w spokoju swego domu grzechy spłacić
za marzenia nie cierpieniem trzeba płacić
albo jakośtam byłoby po mojemu bardziej
podobasię
miłego
ładnie wesołych świąt pozdrawiam
dobry , drugi i ostani wers bardzo udane
zostawiam "podoba się" i pozdrawiam :)