Koliber
Tyci koliber
rzecz tak niewielka,
skrzydlata błyszcząca kropelka.
Do kielicha żonkila wpadł,
rozsypał wokół kwietny pył,
słodki nektar zjadł.
Wyfrunął śmigiem i już po niebie pomyka
smyk.
A zaskoczony żonkil nadal nosem kręci
i kręci,
i kręci,
i kicha:
Aaa… psik! Aaa… psik!
A teraz wszyscy razem: aaa... psik!!!
autor
Dorinam
Dodano: 2022-10-09 20:30:02
Ten wiersz przeczytano 1631 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
ha ha, zakręcił tej poetyckiej tabaki niuch
aaa...Psik :))))
Mamy swojego rodzimego koliberka a jest nim
fruczak-gołąbek, który do złudzenia przypomina
kolibra...
Pozdrawiam z uśmiechem.
Bardzo ładnie dla dzieci i nie tylko, z podobaniem
pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności.
Szkoda, że nie ma w naszym kraju kolibrów, są takie
piękne,
dobrego wieczoru życzę, choćby i z kolibrami.
Aaa...le fajne!
uroczo!
Na zdrowie!!! :))))
Fajniusi wierszyk, przeczytam mojej wnusi :))
Miłego dnia Dori :)
zabawny lekki faktycznie dla dzieci ale i mnie
zachwyciły te apsiki... jak jesień to i a psik! -
Fajny,śmieszny.
Głos i szacun jest twój!!!
Uroczy
Prześliczny wiersz,
z ogromnym podobaniem,
pozdrawiam serdecznie:)