Koliber
B.I.Antonyczowi
Gdy stlukl sie flakon swiatla
diamentowy,
Rozlecialy sie na wszystkie wszechswiaty
Skrywane w nim dotad boginie-kwiaty,
Siejac wszedzie blask swych dzieci
pylowych.
Az kiedys spotkalo sie-tych sprzed laty-
Po jednym z platkow boskich kwiatow
owych
I znow zlaczylo w jeden kolorowy
Bozek-delikatny oraz skrzydlaty...
Dzis lata radosnie (a gdy machaja
Jego skrzydelka,to jakby znikaja)
I dziob w slodycz kwiatow zachlannie
wwierca...
a ja,rozpalony jak bialy plomien,
Biegam wciaz za nim,aby nieswiadomie
Wlecial,jak w pulapke,do mego serca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.