Kolor
Jak brudna szyba przez oczy ludzkie
opuszczona,
które nie chcą spojrzeć nawet przez
chwilę,
stoi w ramionach próchna zrozpaczona,
chcąc opuścić stary strych na milę...
Tworzą i niszczą, pięknem się nie
ciesząc,
a przecież życie tak szybko odlatuje,
ludzie żyją z miesiąca na miesiąc,
każdy z nich swe życie maluje...
Jakim kolorem siebie określić?
jak oddać to co widzę oczyma
zamkniętymi,
Na jakiej kartce cała się zmieścić?
kredkami w mych dłoniach ściśniętymi...
Może czerń z bielą zmieszam,
nie, to jest już za popularne,
sama się w myślach rozśmieszam,
a dwa kolory byłyby marne...
Zbyt dużo uczuć, a mało kolorów,
zbyt brudna kartka, łzami zamazana,
siedzę już nad tym kilka wieczorów,
a kartka jest ciągle taka sama.
Coś trzeba zmienić, czegoś dokonać,
wspaniały obraz swego życia stworzyć,
nowego koloru życiu dodać,
i brudnej szybie oczy otworzyć...
Komentarze (3)
"Coś trzeba zmienić, czegoś dokonać" na wszystko
jest czas :) Bardzo ładny wiersz :) Pozdrawiam +++
Właśnie taki układ rymów uwielbiam w wierszach, a w
dodatku Twój ma przepięknym tekst, puenta znakomita.
"czarno-biała" osoba nie piszę takich wierszy- Ty
pewnie jesteś tęczą!
"i brudnej szybie oczy otworzyć..." te słowa mnie
bardzo ujęły...Pozdrawiam!