Kolory nieba
Opowiedz mi Dobry Boże,
w jakim jest niebo kolorze?
Czy tam złoto wraz z błękitem,
są jedynym wśród barw hitem?
Pytam, gdyż mnie kręcą zdrowo
i serdeczne daję słowo,
że dla mnie jest ulubiony
deseń biały i czerwony.
Powiedz mi też Drogi Panie,
czy nosi się tam ubranie?
I jeszcze zapytam śmiało,
na co właściwie tam ciało?
Kto będzie je karmił, leczył
i podobne temu rzeczy?
Czy będzie przez swe pragnienie
wciąż wiodło na pokuszenie?
Czy można się nudzić w raju
chodząc wciąż na ostrym haju
i bez końca ku Twej chwale
słodkie pieśni śpiewać stale?
Czy sobą wciąż pozostanę?
Pytam, lecz to jest przegrane,
gdyż gapiów tłum, wręcz gromada,
jednak nikt nie odpowiada.
„ - Ale z ciebie jest poczwara.
Nie starczy ci szczera wiara?
Chociaż byś chciał z fusów wróżyć,
to dowiesz się jak zasłużysz”.
Komentarze (27)
Fakt, 'poczwary' to my som,
wiec ogromny Punkt Ci dom. +
A ze puenta glebie ma,
z przyjemnoscia dalbym dwa.
Pozdrowka. :)
jak tam jest no cóż każdy chyba czasami o tym myśli :
co jest TAM ...
Ciekawe i mądre rozważania oraz puenta, pozdrawiam
serdecznie Sławku.
Ciekawe rozważania. Myślę, że Pan Bóg z czasem da
odpowiedź.
Pozdrawiam
człowiek jest dziwnym stworzeniem- potrzebuje wiary, a
nurtuje go milion pytań...
Pointa słuszna. Wierzymy, że Bóg jest sędzią
sprawiedliwym i miłosiernym, czyli za dobro zostaniemy
nagrodzeni, a za zło powinniśmy być ukarani, ale -
widząc skruchę - może się zlituje. Jednak szczegóły
techniczne, jak wygląda nagroda i ewentualna kara,
poznamy na Sądzie Ostatecznym.
zagadka do rozwiązania - ciekawie
Ciekawe rozważania w dobry wierszu,
a jak będzie każdy się przekona,
ja nie bardzo wierzę w niebo i piekło, po...ale w
piekło tu i teraz owszem, lidzie sami sobie je gotują,
wzajemnie.
Dobrego wieczoru życzę.
Z niczym przychodzimy na ten świat i nic nie weźmiemy
(tam) ze sobą...
Wszystko w nicość się obróci.
Zadaję sobie pytanie- czemu serce moje się smuci?
Nie muszę być w niebie, bo wszędzie się przystosuję
szybko.
Pytanie- czy w piekle też kwiaty rosną, bo bez nich
jakoś smutno byłoby mi.
Pozdrawiam cieplutko Sławku.
No właśnie - jakie jest... Może się kiedyś dowiemy...
Pozdrawiam serdecznie :)
przewodniczka po niebie? cudowny pomysł !Akurat
zastanawiam się nad przekwalifikowaniem , zawód
księgowej nie był kompletnie dla mnie :) Bogu niech
będą dzięki, że posyła mi ludzi i odpowiedzi :) A
pytania mam , oczywiście , że mam sporo ...:) Uczymy
się do końca życia i ciągle coś nowego odkrywamy .
Wiem tylko tyle, ile w życiu doświadczyłam i tyle ile
powinnam wiedzieć , więcej nie dałam rady :)
Musimy zaczekać na wszystkie odpowiedzi /jak
zasłużymy/ Pozdrawiam ciepło :)
Prędzej czy później każdy się dowie,
przechodząc kiedyś na tamtą stronę,
czy będzie pływał w błękitach sobie,
czy w rubinowym morzu utonie...
Pozdrawiam :)
Gdy gdzieś będę potem, nie pragnę luksusu,
byle grali w brydża i słuchali bluesa.
W piekle czy też w niebie, mnie tam dobrze wszędzie -
i na koniec puenta – cóż, jakoś to będzie.
Pozdrowionka :):)
Marzenko cenię bardzo Twoją interpretację i
tłumaczenie tak trudnych dla przeciętnego zjadacza
chleba prawd. Cieszy mnie że chociaż Ty nie masz pytań
i wszystko jest dla Ciebie jasne. Tylko nie mów że
mogłabyś być przewodnikiem po niebie bo to już by było
nieskromnością. A co do ciała to niesie ono z sobą
szereg uciążliwości i słabości zatem odnowienie ciała
bez jego rzeczywistej natury jest dla mnie tym
bardziej niezrozumiałe. Pozdrawiam z uśmiechem:))