kompatybilnie
łatwiej usta ułożyć
w grymasie uśmiechu,
niż roziskrzonym szczęściem
rozświetlić źrenice.
lepiej skryć za woalką
spojrzenie w pośpiechu
i nie patrząc w obiektyw,
rozwiośnić oblicze.
bo po co ludziom człowiek
przygięty do ziemi,
z bólem w oczach wyrytym
i złamanym skrzydłem,
on nie zdoła nikomu
życia uprzyjemnić,
raczej zraniona dusza
szybko im obrzydnie.
jeśli nie chcesz litości
szczerej czy fałszywej,
bo obie jednakowo
drażnią rany solą,
a ty miast poczuć ulgę,
czujesz się parszywie,
pokaż im twarz radosną,
pozór szczęścia tworząc.
dzisiejszy świat uwielbia
zachwycać się tymi,
co niczym barwne ptaki,
dosięgają szczytu.
radosnych, uśmiechniętych,
zapatrzonych w siebie,
nierzadko samozwańczych,
boskich celebrytów.
zatem, gdy malkontentem
nie chcesz być ochrzczony,
nie pokazuj publicznie
obolałej twarzy,
uśmiechaj się, jak człowiek
szczęśliwy, spełniony.
gdy ktoś dobrze ci życzy,
ból twój zauważy.
Komentarze (51)
Tych szczęśliwych to raczej się nie lubi, więc lepiej
nie. M
Być zawsze sobą... choć znając ludzi nie jest to
łatwe... puenta na + . Pozdrawiam
Znakomita puenta, pod rozwagę.
Zgadzam się z mily komentarzem. Ważne jest zachowanie
własnej godności. Pozdrawiam radośnie:)
Tak, to prawda, być sobą.Bo zawsze wyjdzie szydło z
worka, jak będziemy grać inną rolę, jak jesteśmy.
Dobry wiersz . Pozdrawiam serdecznie.
Pozorowane życie jest oszukiwaniem samego siebie mz.
Lepiej zawsze być sobą. Przecież nie wszyscy muszą nas
lubić :)
Pozdrawiam z podobaniem :)