Kompleksy
Firmowe ubrania,
to jest jak mania.
Wyraźny makijaż,
lecz mama zabrania.
Mundurki w szkołach,
a poza alkomat.
Jak sportowiec, który zwalnia.
Jak modelka co ma fioła.
Schudła juz o duszę, no muszę, bo ja nie
umiem w ogole !
Z tego mułu wezmę kulę i cisnę ją w
chmurę.
Niech spadnie sprawiedliwość,
zahaczy o wolność i niech tez spadnie
rozsądek. Oczywiście jak raczy.
Pan wybaczy, ale ja płaczę.
autor
Zuzanna
Dodano: 2007-10-15 16:25:26
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Dotknął mnie ten wiersz i zachwycił stylem .Pisz
z serca zawsze.