Koncert
Dziko wzburzone
małe i duże
monotonnie i nieustannie
pędzące do brzegu nuty
rycząca biała kipiel
Świeżo wyżłobione, mokre bruzdy ziemi
posypywane są dymami suchego piasku
gnanego porywistym i ciepłym wiatrem
lądu
w tle dochodzi delikatny szelest traw
klifu
Nad tym wszystkim
zmieniająca się na przemian
nuta światła i cienia
Tą niezwykłą symfonię dźwięku i obrazu
podziwiają przypadkowi i nieliczni
trochę zdumieni widzowie – ptaki
co jakiś czas, rozglądający się
za Dyrygentem
Komentarze (3)
Bardzo ciekawy koncert... Kłaniam się :))
Piękny opis, wzburzone fale grające symfonie, cudo,
pozdrawiam cieplutko
Ciekawy, delikatnie opisany obraz