Koniec...
Dziś zerwałam... Nie żałuję... Mam nadzieję, że On mi wybaczy, bo nic przecież do niego nie czuję...
Dzisiaj z tobą zerwałam.
Wcale nie płakałam.
Żadnej łzy nie uroniłam.
Chociaż ciebie poraniłam.
I nie winię siebie za nic.
Nie przekroczyłam żadnych granic.
Wiesz dobrze, że Cię nie kochałam.
Po prostu zwyczajnie dobrze chciałam.
Nie chciałam Cię okłamywać.
Nie chciałam prawdy zamazywać.
Prawda taka, że nie kocham.
Wiedzieć musisz, że nie szlocham.
Każde pójdzie swoją drogą.
Inni ludzie Ci pomogą.
I podniosą i będą współczuć.
Oddadzą Ci cząstkę swych uczuć.
Tymczasem całuję Twe rozpalone czoło.
Wiem, że dziś nie będzie Ci wesoło.
Przejdzie, minie, bo czas leczy rany.
Przez kogoś innego będziesz ukochany.
Obracam się, zostawiam Cię samego.
Porzuconego, zmokniętego, załamanego.
Zapamiętaj miłe chwile.
One są jak te motyle.
Złe wypędź ze swojej pamięci.
Od złych się w głowie kręci.
Byłam kiedyś, dziś „żegnaj”
mówię.
Bo choć nie kocham, to bardzo, bardzo
lubię...
Nie musisz pamiętać że jestem... Pamiętaj tylko, że byłam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.