Koniec
Kiedy patrzę na Ciebie wyobrażam sobie,
że jesteśmy znów razem,
że wszystko będzie takie jak dawniej.
Jednak widzę wtedy że jest to
niemożliwe.
Twe zamglone oczy niewzruszenie mówią,
same za siebie.
Nie mam o czym marzyć…
Wyrzuciłaś mnie ze swego serca,
a moje uczucia podeptałaś.
Wiem jedno.
Zapamiętasz chociaż te chwile,
w których śmialiśmy się i płakaliśmy
razem.
Na pewno.
Wrzesień 2001
Komentarze (11)
czy podeptała .. i czyja to wina .. łatwiej jest
roztopić górę lodową ..niż odbudować miłość zranionego
serca .. ale warto spróbować .. bo miłość jest potężna
..
Dobre wiersze piszesz
Oddaje glos bo mi sie podoba ten emocjonalny wiersz
Odpowiedziałem Ci w komentarzu do innego mojego
wiersza. Daty niektórych wierszy są umowne ponieważ
BEJ wymaga podania ich. Co co wierszy to był jeden
dzień gdzie napisałem ich kilka jeden za drugim.
7.04.2004 - około dziesięć.
Ja kiedyś jednego dnia napisałem kilkadziesiąt
wierszy, 27 na pewno, a ty 1 września 2001 ile
napisałeś?
Ten wiersz też mi się podoba.
Dobry wiersz
Prawdziwa miłość zostaje
w pamięci na zawsze.
Miłego dnia:}
Gdzieś tego jest przyczyna, a wspomnienia nie zawsze
są pielęgnowane...pozdrawiam
obiecujesz - czy chciałbyś?
Pozdrawiam sredecznie
Wróci i będziesz ze szczęścia płakał pozdrowienia
smutny