koniec czy początek
mojej Przyjaciółce
Rzeka tak prędko umyka
lecz czas stanął w miejscu
dla nas, siedzących wśród wierzb
boso i na trawie
Nie myślimy o tym, że nadszedł koniec
nie wspominamy przeszłych lat
nie zastanawiamy się, co przyniesie
jutro
Teraz to nie ma żadnego znaczenia
liczy się tylko
szmer rzeki, ciepłe powietrze
to, że jesteśmy tu razem
Słońce opada powoli
jak kurtyna na zakończenie
kolejnego aktu naszych żyć
jesteśmy
o jedną stronę bliżej końca
nie zmienimy tego,
co już zapisane
Przed nami czyste kartki
czekają, by je wypełnić
nowe wątki i osoby dramatu
złośliwe fatum gotowe zniweczyć
nasze pomysły -
akcja będzie toczyć się dalej
Krótka przerwa dobiega końca
rzucamy ostatnie tęskne spojrzenie na
wodę
zatrzymujemy się na chwilę przy żółtej
forsycji
by rozejść się
każda w swoją stronę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.