Koniec lata
Przysiadłam na schodach
naszego domu
wsłuchana w wieczorną ciszę
rozglądam się po ogrodzie
oj widać tu jak na dłoni,
że lato już od nas odchodzi.
W ogrodzie orzech włoski
w koronie z liści złocistych
dumnie się puszy,
i strząsa na ziemię swoje owoce,
które tak lubię.
Powiędły w ogrodzie kwiaty letnie,
które jeszcze tak nie dawno
swoimi barwami cieszyły nasze oczy.
Siedzę na schodach
naszego domu
nic ciszy wieczoru nie mąci
świerszcz właśnie zaczął stroić swe
skrzypce
i rozpoczyna wieczorny koncert
miła to muzyka dla mego ucha
więc siedzę dalej i jej słucham.
Podchodzisz do mnie
i siadasz obok
wtulam się w ciebie
i jest mi tak błogo,
że zapominam o wszystkich troskach.
Komentarze (10)
Piękny nastrój, każdy wers coraz cieplejszy.
Ujął mnie ten wiersz....+
Słuchasz jak lato odchodzi szeleszcząc liśćmi.
Śliczny wiersz,można się przy nim rozmarzyć,pozdrawiam
Nie mam domu z ogrodem, więc siedzę na kanapie i się w
okno gapię i troche też widzę, ale nie tak ładnie jak
w tym uroczym wierszu.
No fajnie tak sobie usiąść u boku . Ciepło i miło .
Lato ma się ku końcowi wspomnienia pozostaną dobry
wiersz w odbiorze pozdrawiam :)
Z kimś nawet zima ma w sobie piękno:)powodzenia
wszędzie widać koniec lata...i tą nić tęsknoty do
tejże pory roku....ładnie u Ciebie:)...Pozdrawiam:)
Koniec lata, to taka melancholijna pora... jeszcze
wspomnienia gwaru letniego, a już cisza dookoła...