KONIEC LATA-WRZESIEŃ
Przybliża się miarowo Wrzesień stary
Jesień wnet wyzłoci w krąg zielony las
Czerwonym winem spłyną wnet puchary
A wieszcz by rzekł to westchnień nadszedł
czas
Ptaszki odlecą wnet w odległe kraje
Przez pole drobnym krokiem przejdzie
deszcz
Pójdźmy gdzie przyszłość nam wyszumią
gaje
I dziwy nam opowie dąb najstarszy
wieszcz
Wiatr więdnące kwiaty do snu ukołysze
Góry westchną piersią granitowych skał
Szmer rzeki uzmysłowi nadchodzącą ciszę
A ja modlitwy wzniosę, by czas w miejscu
stał
Morze zakołysze się w słonecznym blasku
Zapłacze krzykiem mew nad letnim dniem
Muszle drobnych małżów rozrzuci po
piasku
I falą w brzeg uderzy przed zimowym snem
Komentarze (7)
no niestety czas ucieka, jesień tuż tuż,ładnie
Lato odlecialo na skrzydlach ptakow
Czas ucieka, jesień tuż tuż, aby doczekać do
następnego lata..
Bo czas jest jak rzeka im dłużej trwa tym piękniej
rzeźbi :)
czasu niestety nie da się zatrzymać...ładnie żegnasz
lato...a ostatnia zwrotka bardzo wpadła w mój
gust...Pozdrawiam:)
Czas jest bezwzględnym rzeźbiarzem ludzi.
Modlitwa w kwestii czasu nie wiele może, " daremne
żale" pisał Wieszcz.