Koniec świata
Dziś w końcu lepiej się poczuła
Chyba błogosławieństwo Pana
bo od tygodnia wciąż bolało
z trudem nogami przebierała
a dzisiaj zjadą córki wnuki
odwiedzą ją w końcu wszyscy zięciowie
więc trzeba było iść po zakupy
Zaraz bigosik i sernik zrobi
I jeszcze musi upiec szarlotkę
koniecznie bo Jasiu bardzo lubi
a może gołąbki zamiast bigosu
dla ucieszenia Tomka i Zuzi
Jak dobrze że siły jej wróciły
Wie że ogarnie zanim przyjadą
tylko gdzie podział się cynamon
Miała go w ręku jeszcze przed ladą
Może gdzieś upadł może został
Do sklepu już nie da rady doczłapać
a jak tu szarlotka bez cynamonu
Jak mogła zostawić To koniec świata
Siadła w fotelu zrezygnowana
Coś w środku ścisnęło przeszyło
wnętrzności
Musi się podnieść i wziąć do roboty
dla wyczekanych tak długo gości
Wstała lecz ból ścisnął brzuch i ramię
Ciało objęła słabość i drżenie
lęk przemknął cieniem tuż obok twarzy
Umysł chciał działać nie chciały ręce
Niemoc rozlała się w organiźmie
W fotel opadło spocone ciało
Usta szepnęły - Panie już teraz?
Ja jeszcze dzieci zobaczyć chciałam
lecz otworzyły się wrota zaświatów
a świat odpłynął jak kiedyś się zjawił
Kiedy przybyły dzieci z kwiatami
oczy już ujrzeć ich nie zdołały
Komentarze (24)
Bardzo przejmujący, ale jakże prawdziwy
wiersz...czasami jest za późno na to co się odkłada na
potem...więc cieszmy się sobą tu i
teraz...serdeczności :)
Wiersz zatrzymuje i skłania do zadumy nad życiem.
Pozdrawiam serdecznie
Ojej, smutny ale wartościowy przekaz. Miłość przez
wielkie M. Pozdrawiam cieplutko-:)
Miłość starała się niemoc pokonać.
Ale i tak zwyciężyła.
Non omnis moriar.
Wzruszający wiersz o życiu, miłości do rodziny i o
tym, co jest tematem mojego ostatniego wiersza.
Ślę Danucie moc serdeczności.
Smutne to.
tak to jest... biegamy gonimy dla NICH każda minuta a
tu pstryk ... odchodzimy Wiersz mocno mnie poruszył bo
i moje myśli tą ścieżką chodzą
Bardzo wzruszający wiersz Danusiu.
Tyle było oczekiwania emocji i nie doczekała, by
zobaczyć wszystkie dzieci.
Pozdrawiam.:)
Piękny i bardzo smutny wiersz.Zatrzymuje i zmusza do
refleksji. Pozdrawiam.
Wiersz poruszający do głębi... Niestety, gdy
przychodzi ta chwila, nic jej nie zatrzyma...
Bardzo wzruszyłaś swoim smutnym wierszem. Życie jest
kruche jak bombka mydlana. Serdecznie pozdrawiam.
Wzruszający smutny wiersz - szczęśliwą była dzieci i
wnuki ją odwiedzały tak bardzo chciała im radość
sprawić lecz los okrutnym się okazał:-(
pozdrawiam serdecznie:-)
Na fotel opadło osłabione ciało, ból jaki czuło, tylko
ono wiedziało. Umieranie w samotności napawa mnie
lękiem, zdając sobie sprawę, że w ostatniej chwili
życia może zabraknąć kogoś kto będzie trzymać mnie za
rękę.
Przejmująca treść wiersza skłoniła mnie do refleksji
nad kruchością życia.
Życząc udanego weekendu, pozdrawiam serdecznie.
Witaj,
bardzo dramatyczny opis zmagań Matki dla swoich
dzieci...
Przypominają mi chwile moich znajomych i
zwątpienia we własne siły...
Słowa realistyczne, pełne bólu z powodu niemocy.
Świadomość zakłócona pragnieniami równymi tytanom...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Śmierć- trudno mi o niej napisać.
Dla tych co zostają- tragedia, ruina i zawalił się
świat.
To nieprawda, że czas goi rany.