KONSEKWENCJA WYBORU...
znowu wstaje rano, ten sam dym z
papierosa,
to samo otoczenie, chłodne i bez wyrazu.
z pozytywki melodia jak kołysanka płynie
pomiędzy grzechotką dotykaną przez
wiatr.
w głowie dudnią jej zwykłe małe kroki, tak
głośno i niemęcząco nawet. nie musi
wstawać
bo dźwięk daleki wołania " mamusiu
zobacz".
boże, wymodliła chwilę na grochu na
kolanach,
a teraz myśli, albo zaczynam dopiero,
że te trzy tysiące mogła włożyć na
lokatę.
procentowy wyrzut rośnie nieskończenie,
nie powiedzieli, że spłaci i to się
skończy...
Marzec 2010
bomi stawiam ci dużą kawę :) dzięki, pozjadałam trochę:)
Komentarze (13)
Daje do myślenia. Szkoda, że trzeba czasem na grochu
poklęczeć, żeby coś osiągnąć. Pozdrawiam.
a mówią ze wybór należy do nas...? pozdrawiam..
Wiesz, że do mnie możesz jak w dym..nie tylko z
paierosa..Ogier, nie ogier..dobry komentarz
dał..Życiowy wiersz..zatrzymał, jak zawsze.. M.
Zamyśliłam się....wolność = wybór....
konsekwencje = niewola....
Dobry wiersz, pozdrawiam:)
Bardzo wymowny wiersz,podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie.
trzeba mieć w duszy dużo hartu,podziwiam i
pozdrawiam,przeczytałem z ciekawością.
Czasem prawo wyboru jest podobne do horroru.
ciekawie opisany żywot samotnych kobiet, a moze się
mylę..
Takie życie, aby do jutra a juto od nowa obowiązki,
praca i tak życie mija, jak trzask z bata.
smutny los kobiet samotnie? wychowujących dzieci, w
szponach kredytu, jak żyć?
po przeczytaniu wiersza trzy rzeczy zostają- papieros,
dziecko i kredyt, a morał chyba taki- nie palić
papierosów to szybciej spłaci się kredyt i dla dziecka
będzie zdrowiej, a tak na poważnie to wiersz daje do
myślenia nad losem kobiet.
Bardzo ciekawy wiersz, powiem jak bomi, bardzo.
Pozdrawiam cieplutko :))
"to samo otoczenie"; czy "za" przed grochem
potrzebne?; przed "że" przecinek; poza tym bardzo
ciekawie ... bardzo; pozdrawiam :)