Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Kopiowanie

Kiedy Grzesiek skończył szkołę,
nigdzie pracy znaleźć nie mógł.
Postanowił więc los w ręce gołe
wziąć, bo z głodu już zaniemógł.

Wniósł do garażu starą pralkę.
Obok skaner wstawił też zepsuty
i siermiężną zaczął z nimi walkę
łącząc kablami i plącząc druty.

Dwa tranzystory z nich wylutował,
wstawił warystor i kilka kości,
z dumą rodzinie zademonstrował
powielacz ciuchowych nowości.

Zasada prosta, Grześ informuje:
Wkładasz do pralki jakiś sweterek.
Skaner skanuje, bęben wiruje,
no i wyciągasz z pralki dubelek.

Teraz na próbę czas generalną,
choć tremę mam , będę szczery.
Włożył do pralki dwie pary gatek,
po czym wyciągnął ich cztery.

Mama szczęśliwa, że się udało.
Tata pierwszy raz dumny z syna.
Bo do tej pory tak się składało,
że co Grześ zrobił to była kpina.

Już powielają ciuchy codziennie.
Dres, marynarkę, suknię dla cioci.
I trzeba przyznać im to solennie,
że coraz lepiej im to wychodzi.

A gdy dwie szafy już napełnione,
Grzesio podrzucił pomysł zbawienny,
że przecież można nadwyżki spore
wynieść na bazar no i spieniężyć.

Jak Grzesio radził tak też zrobili.
Skaner od rana towar kopiuje,
siostra pakuje nie tracąc chwili.
Cała rodzina się angażuje:

Mama na bazar wynosi ciuchy,
tata w Allegro szmatki wystawia
i nawet dziadek choć trochę głuchy
w handlu pierwsze swe kroki stawia.

Tak się rozwija rodzinna firma.
Nikt tu już dzisiaj z głodu nie pości:
nowy samochód i nowa willa
i tylko sąsiad strasznie zazdrości.

Sąsiad nie może przecież być gorszy.
Więc kilka wrednych donosów pisze.
I po tygodniu w rodzinnej spółce
rano kontrola zakłóca ciszę.

Zanim Grzesio zdołał wyjaśnić,
że przecież firma uczciwie działa,
konto zajęli, żeby nie wątpić,
że właśnie dobra zmiana nastała.

Tata się całkiem rozpił ze złości,
mama migreny ciężkiej dostała,
a Grzesio szuka sprawiedliwości
skarżąc się wszędzie bez mała.

Teraz już sąsiad im nie zazdrości
a nawet współczuje dość szczerze:
Na rządy Prawa i Sprawiedliwości
w tym kraju nikt się już nie nabierze.

Więc tak obwieszcza swojej małżonce
mrużąc leciutko swe oczka lisie :
Tutaj z każdym zrobią porządek
kto nie ma koneksji w PiS-ie.

I tu na morał czas oczywisty,
żeby z tej bajki była nauka:
Jeśli interes prowadzisz czysty
to rób to najlepiej w UK-a.

autor

artur s

Dodano: 2019-12-28 20:47:26
Ten wiersz przeczytano 983 razy
Oddanych głosów: 16
Rodzaj Rymowany Klimat Ironiczny Tematyka Polityka
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (17)

Pan Bodek Pan Bodek

Pomysł super. Temat trafnie przekazany. Puenta...
bomba. Piszesz bardzo lekkim piórem.
Wygładziłbym rytm zapisu, żeby się jeszcze lepiej
czytało.
Całość ma duże Tak.

Pozdrawiam serdecznie. Noworocznie :)

sari sari

Brawo . Podoba mi się bajka ;-))) A morał rewelacyjny

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »