Kościół winy
z tomiku Rytuały poza zasłoną
tchnienie z ciemności podniosło w górę
jedwabiste zasłony
złapany w pułapkę dobra i zła otępiałem
wyrywanie się ku złu by żyć
„..deptałem ciała kochanych i
znienawidzonych
ludzką krwią pijany plugawiłem każdą
rzecz
bezlitosną brałem kąpiel w morzu ludzkich
łez, jęków i krwi
smagany biczem ich płaczu, jak dziwka
klepana w tyłek.."
Poczucie mocy zrodzone w ciszy
Urzeczywistnia to tylko plamy na bieli.
Bieli która jest jedynie
przywoływaniem brudu, jest już brudem.
Brudem, który
chce się odrzucić zanurzając się w nim
Lecz spokój jest najgorszy
Spośród czynności będących środkiem do
osiągania celów
mycie to najwstrętniejsza z rzeczy
Ktoś rozbił lustro w moim domu
wybuch je rozsadził, a spokój złożył
prowadzę się na sznurku, mówię sobie na
klatce ,,dzień dobry''
Jestem sąsiadem okładającym żonę
Poczucie pustki w sercu przełamać
okrucieństwem
Chodzi może tylko o zemsty niemożność.
Ale w tym mnie nie ma
Obrazy atakują oczy wewnątrz głowy
Taka nicość życia z jednej strony i taki
fantom z nicości z drugiej
Ani w tym ani w tym a tylko w drobnych
radościach pomiędzy nimi
Jestem
Komentarze (6)
dzięki za te wspólne zejścia
Wiersz, bardzo, bardzo zastanawia.
Ludzka krwią pijany fajna przenośnia
O i zakończenie super. Ważnie żeby zawsze znaleźć
sposób na docenienie drobnych radości i na tym się
skupić. Pomimo całego zła...
Świetny tekst.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj.
To się chwali, że jesteś w drobnych radościach, /to
się nazywa szczęściem/, a nie jesteś tym Fantomem.:)
Ciekawy utwór i refleksyjny.
Pozdrawiam serdecznie.:)
"Poczucie pustki w sercu przełamać okrucieństwem"- to
chyba najgorszy wybór z możliwych.