Koszykówka
Na parkiecie pojawia się pierwszy
skład,który dzisiaj wygrać ma.
Opcja jest taka, że sędzia gałę podrzuca i
Mures na naszą stronę ją przerzuca.
Chwyta w ręce Golański albo Siwy, jak kto
woli i tę akcję może rozegrać dowoli.
Ujrzał on Zióła szykuje się chyba trója,
ale tu Beny rywali i mija i pod kosz się
wbija,
Lecz dostrzegł i podał do Ścisłego, więc
kosza mamy zapewnionego.
Mecz trwa spokojnie zupełnie inaczej niż na
światowej wojnie.
Więc coach zmian dokonuje, bo wynik
spotkania on kontroluje.
Wchodzi świeży skład tam również jestem
ja.
Elwis zaczyna wiadoma przyczyna on tu
rozgrywa i piłki do nas zgrywa.
Podaje do Ambera , który mierzy za trzy a
tu ty
Znaczy Sprytny Zbyś, który sprytnie zagrał
do mnie dziś.
Ja sypie z metra siódmego dla mnie to nic
trudnego, lecz co nie wpada
Ale na szczęście jest Topola, który prawie
zrobił wsadziora.
Do końca pierwszej kwarty została niecała
minuta.
Wchodzi podstawowy i on Myśliwy, co z buta
szusa dał
I do Golasa na 3 sekundy przed syreną gałę
zgrał.
Na Trybunach szał..wow
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.