Kotka Lila
Przywiozłam ją dzisiaj w koszyku
,
była bardzo wystraszona .
Cichutko siedziała w kąciku ,
sierść jej była najeżona .
Nieśmiało i żałośnie zamiauczała
,
smutne miała oczęta .
Pewnie za matką płakała ,
chociaż jej nie pamięta .
Obwąchała kąty wszystkie ,
koniecznie chciała się schować
.
Zrobiła mi pazurkiem ryskę ,
zaczęła jak tygrys atakować .
Teraz jest już oswojona ,
czuje się u nas doskonale .
Gdy jej nie ma -jestem zmartwiona
,
przy niej zaś czuję się wspaniale
.
Jest strasznym czyściochem ,
po każdym posiłku się myje .
Czasem nawet komuś z rodziny
wyliże uszy i szyję .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.