KRAINA CZARÓW
Upadam wciąż w dół...
do miejsca, gdzie już nic mnie nie
zrani.
Wreszcie wykładam karty na stół,
byś zaczął mówić do mnie "Pani".
Upadam wciąż niżej,
nic mnie nie zatrzyma.
Do ziemi nadal bliżej...
upadek wytrzymam.
Wpadłam do dziury i lecę,
jak Alicja w Krainie Czarów.
Skoro życie chce dać mi trochę marzeń,
to ja nie odrzucę tak cennych darów.
Zbuduję własny świat,
z białym królikiem
gdzie cały rok będzie kwitł każdy kwiat,
a myszka usiądzie za małym stolikiem.
Mój mały światek...
budulcem będą marzenia...
zamieszkam w nim na zawsze,
tam doczekam się życia spełnienia.
Komentarze (10)
Masz talent , pozdrawiam:)
Uwielbiam Alicję w Krainie Czarów, właśnie za to, że
nie jest baśnią ale prawdą odbitą w baśniowym
zwierciadle :-)
Ja dopiero się tam wybieram, do kina oczywiście ;)
Jak to dobrze, że istnieją marzenia...
Ciepło, płynnie, ciekawie... Pozdrawiam:)
ładny i ciepły wiersz...jest w nim trochę magii,
fantastyki...fajnie jest tak pomarzyć, pobujać w
obłokach, zbudować swój własny świat po drugiej
stronie lustra...pozdrawiam
życie też może być baśnią...pozdrawiam
fajne...i poczuć sie znowu dzieckiem
Alicja w Krainie Czarów - ciekawe wrażenia i własne
marzenia masz :)
Na tak.Również z powodu mojej córeczki-Ali.:):):)
Ktoś tu w kinie był :).. M.