Kraina obłędu
niepozorna historia...
Jeśli choć na sekundę
wymazałeś mnie z myśli swych
ja poczuje to..
ja to wiem.
Zapomniałeś
i nie ważne, że tylko na chwile
przestałam istnieć.
Zapomniałeś ,a to boli.
Znów czasu Ci brak.
Słów takich w słowniku nie posiadasz
swym.
Odwracasz wzrok.
Nie słyszysz gdy wołam.
Zniknęłam z myśli Twych,
sam wybrałeś taką drogę.
Ja wstać nie mogę
gdy pamiętasz mnie jak za mgłą.
Wyjdę z siebie
i dowiem się kto pozwolił
by uwięziono mnie w lochu.
Kto zapomniał mnie
tym samym wepchnąwszy mnie tam.
Sama już nie wiem
gubię się w myślach,
kto zdradził,
dla kogo istnieć nie miałam.
Łzy nie spływają po policzku.. to oznaka
słabości
za to serce wyje aż i krzyczy.
Ja czekam w półmroku obojętności
gdy ktoś przypomni sobie mnie,
bo to klucz który dzieli mnie
od wyjścia z lochu do krainy słońca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.