Krajobraz po balu wszystkich...
Po balu wszyscy święci zmęczeni
Zbierali się do wyjścia
Zakładano matowe aureole
Pito ostatnie łyki wina
Na stołach nieporządek
Niczym w piekle malowany
Anielskie włosie po kątach
Opadły złoty kurz
Pan Bóg w fotelu pochrapuje
Alfy i omegi nikt nie pisze
Po prawdzie nikt nie śmiał
Przeszkadzać Najwyższemu
Święty Piotr za kluczami wpadł
Aż do szatańskich zakamarków
Na głowie stanęło niebo
Odwrócił się porządek rzeczy
Świat dalej musi się toczyć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.